Rosja pokonała Czechy 4:1 (2:0) we Wrocławiu w drugim meczu grupy A piłkarskich mistrzostw Europy. Bramki dla "Sbornej" zdobyli Roman Szyrokow, Roman Pawluczenko i dwie Alan Dzagojew. Autorem honorowego trafienia dla Czechów był Vaclav Pilar.
Grupa A: Rosja - Czechy 4:1 (2:0).
Bramki: 1:0 Alan Dzagojew (15), 2:0 Roman Szyrokow (24), 2:1 Vaclav Pilar (52), 3:1 Alan Dzagojew (79), 4:1 Roman Pawluczenko (82).
Sędzia: Howard Webb (Anglia). Widzów 42 000.
Rosja: Wiaczesław Małafiejew - Aleksandr Aniukow, Aleksiej Bierezucki, Siergiej Ignaszewicz, Jurij Żyrkow - Roman Szyrokow, Igor Denisow, Konstantin Zyrianow - Alan Dzagojew (85. Aleksandr Kokorin), Aleksandr Kierżakow (73. Roman Pawluczenko), Andriej Arszawin.
Czechy: Petr Cech - Theodor Gebre Selassie, Roman Hubnik, Tomas Sivok, Michal Kadlec - Jaroslav Plasil, Petr Jiracek (76. Milan Petrzela), Vaclav Pilar, Tomas Rosicky, Jan Rezek (46. Tomas Huebschman) - Milan Baros (85. David Lafata).
Na początku spotkania niewielką optyczną przewagę mieli Czesi. Dłużej utrzymywali się przy piłce, ale brakowało ostatniego dobrego podania, po którym mogliby stworzyć sobie dogodną okazję do zdobycia bramki.
Jak przeprowadzić wzorową akcję w 15. minucie pokazali im Rosjanie. Po wrzutce w pole karne i strzale głową Aleksandra Kierżakowa piłka odbiła się co prawda od słupka, ale dopadł do niej Alan Dzagojew i dał drużynie prowadzenie.
Zaledwie cztery minuty później Dzagojew mógł je podwyższyć, ale nie trafił w bramkę. W 24. minucie było już jednak 2:0. Tym razem po świetnym podaniu Andrieja Arszawina w sytuacji sam na sam z Petrem Cechem znalazł się Roman Szyrokow. Pomocnik Zenitu Sankt Petersburg z zimną krwią technicznym strzałem przeniósł piłkę nad interweniującym bramkarzem.
Po przerwie nadzieję w serca Czechów wlał Vaclav Pilar, który w 52. minucie wykorzystał doskonałe, prostopadłe podanie Petra Jiracka. Podopieczni Michala Bilka nie poszli jednak za ciosem. Inicjatywę znów przejęli Rosjanie, a dwie dogodne sytuacje zmarnował Kierżakow.
Czesi najbliżej wyrównania byli w 75. minucie. Po strzale z dystansu Tomasa Rosicky'ego przez chwilę problemy z opanowaniem piłki miał rosyjski bramkarz, ale ostatecznie złapał ją nim dopadli do niej napastnicy.
W końcówce piłkarza Dicka Advocaata dobili rywala. W 79. minucie swoją druga bramkę zdobył Dzagojew, a po kolejnych 180 sekundach wynik spotkania ustalił wprowadzony dziewięć minut wcześniej Roman Pawluczenko.
W spotkaniu niewiele pracy miał Howard Webb. Angielski sędzia nie pokazał nawet jednej żółtej kartki.
W drugich meczach grupy A 12 czerwca Rosja w Warszawie zagra z Polską, a Czechy we Wrocławiu z Grecją.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.