Dziś mija 25 lat od beatyfikacji Karoliny Kózkówny. Dziewicę i męczennicę wyniósł na ołtarze Jan Paweł II, 10 czerwca 1987 r., podczas wizyty w Tarnowie
W sobotę 9 czerwca Mszy św. w Zabawie przewodniczył Prymas Polski abp Józef Kowalczyk. W homilii powiedział, że obchody 25. rocznicy beatyfikacji Karoliny Kózkówny stanowią dla współczesnych wyzwanie i zobowiązanie. „Życie bł. Karoliny to czytelny znak, to nad wyraz jednoznaczna opowieść o godności, szlachetności i wartości ludzkiego powołania” – podkreślił metropolita gnieźnieński.
Prymas Polski przypomniał słowa Jana Pawła II, wygłoszone w Tarnowie podczas beatyfikacji. Wskazywał, że „święci są po to, ażeby zawstydzać i że czasem konieczny jest taki zbawczy wstyd, ażeby zobaczyć człowieka w całej prawdzie.
Abp Kowalczyk mówił też, że w postawie bł. Karoliny nie było żadnego wyrachowania i ludzkiej kalkulacji. Dodał, że swoim życiem dziewica i męczennica mówi o wielkiej godności kobiety i ludzkiej osoby.
„Dziewczęce życie Karoliny, chciałoby się powiedzieć: zwyczajne, po ludzku piękne i normalne. Dzisiaj jednak należy dodać: i dlatego takie niezwykłe. Karolina swojemu zwykłemu życiu nadała niezwykłą godność. Swoją codzienność, wypełnioną miłością Boga i drugiego człowieka, czyniła nieustannym dziękczynieniem Bogu za dar powołania. Być może dzisiaj, szczególnie ludzie młodzi, są gotowi pomyśleć: tak się nie da, to nie jest możliwe lub zapytają, skąd ona brała na to siły. My wiemy, skąd. Bardzo dużo czasu poświęcała na modlitwę” – powiedział Prymas Polski.
Po 25 latach od beatyfikacji rozwija się kult dziewicy i męczennicy. „Wiele młodych osób, a także rodzice po stracie dziecka, odnajdują w osobie bł. Karoliny właściwy kierunek życia. Dziewica i męczennica uczy dziś zwłaszcza młodych ludzi entuzjazmu poznawania wiedzy, otwartości na drugiego człowieka, dojrzałości religijnej i życia w czystości. Bł. Karolina była osobą naturalną, nikogo nie udawała – to też jest dziś ważna cecha – podkreśla bp Andrzej Jeż, nowo mianowany biskup tarnowski.
W diecezji tarnowskiej trwa jej proces kanonizacyjny. W Watykanie badane jest uzdrowienie za wstawiennictwem bł. Karoliny. Zdaniem rodziców dziecka, które miało urodzić się bez jednego z organów wewnętrznych, a urodziło się zupełnie zdrowe, był to cud. Lekarze twierdzą, że tego przypadku nie da się wyjaśnić racjonalnie. Jeżeli potwierdzi to Stolica Apostolska, w najbliższych latach może dojść do kanonizacji bł. Karoliny.
O relikwie męczennicy proszą parafie na całym świecie. Każdego osiemnastego dnia miesiąca szlakiem jej męczeństwa w Wał-Rudzie, pielgrzymi uczestniczą w Drodze Krzyżowej. W nabożeństwach bierze udział od tysiąca do trzech tysięcy osób. W sanktuarium błogosławionej w Zabawie znajduje się kaplica męczenników, a obok kościoła powstaje Pomnik Ofiar Wypadków Komunikacyjnych.
Z myślą o dzieciach i młodzieży powstał plac zabaw, miejsce do gry w siatkówkę, pole namiotowe, mini – skansen w stodole. „Chciałbym, by młodzi i starsi czuli się dobrze w Zabawie i chcieli wracać do bł. Karoliny. Wiele osób wyprasza łaski za wstawiennictwem dziewicy i męczennicy. Modlimy się o jej kanonizację i mamy nadzieję, że zbliżamy się do tego dnia”– powiedział KAI ks. Zbigniew Szostak, kustosz sanktuarium błogosławionej w Zabawie.
Karolina Kózkówna urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w małopolskiej wsi, w oddalonej o 20 kilometrów na północny zachód od Tarnowa – Wał-Rudzie. 13-osobowa rodzina bł. Karoliny nie należała do zamożnych, ale cechowała ją głęboka pobożność. Wszyscy jej członkowie byli ludźmi religijnymi, przemierzając po kilka kilometrów dziennie do pobliskiego kościoła w Radłowie, a od roku 1912 w Zabawie. M.in. z tych powodów dom rodzinny Kózków potocznie był nazywany Betlejemką.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.