Arabia Saudyjska nadal więzi 35 chrześcijan, którzy w grudniu ubiegłego roku zostali przyłapani przez policję na adwentowej modlitwie w domu prywatnym.
W Arabii Saudyjskiej jedyną dozwoloną religią jest islam. Tym niemniej pod wpływem nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych od 2006 r. chrześcijanom pozwolono się modlić w swoich domach. Dlatego, formalnie rzecz biorąc, tym razem zatrzymanym nie można było zarzucić, że się modlą. Oskarżono ich zatem o nielegalne zgromadzenie osób obojga płci. Od tej pory dwukrotnie zmieniano już treść oskarżenia. Zdaniem organizacji praw człowieka żadne z nich nie jest prawdziwe. W ubiegłym miesiącu w obronie uwięzionych wystąpił amerykański kongres. Bezskutecznie, bo chrześcijanie wciąż pozostają uwięzieni. Wielokrotnie byli też bici i upokarzani.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.