Brytyjska policja w ramach prowadzonej od rana operacji antyterrorystycznej przeszukuje autokar zatrzymany na poboczu autostrady M6. Jechał nim mężczyzna, którego widziano, jak wlewał płyn do torby, z której unosił się dym.
Autostradę zamknięto w obu kierunkach. 48 pasażerów autokaru ewakuowano.
Autobus jechał z Preston w północno-zachodniej Anglii do Londynu. Zatrzymano go w miejscowości Weeford w pobliżu Lichfield w hrabstwie Staffordshire.
Incydent wydarzył się w kilka godzin po zatrzymaniu w czwartek rano sześciu osób w wieku od 18 do 30 lat w związku z podejrzeniem o terroryzm. Trzech mężczyzn zatrzymano w Newham we wschodnim Londynie, a dwóch kolejnych oraz kobietę - w dzielnicy Ealing w zachodnim Londynie. Jednego z zatrzymanych, 24-letniego mężczyznę, obezwładniono paralizatorem, ale według policji nie wymaga on leczenia szpitalnego.
Wszyscy są podejrzewani o "popełnianie, przygotowywanie lub podżeganie do aktów terroru" - podał Scotland Yard. Ich zatrzymanie poprzedziło akcja wywiadowcza. Policja przeszukała osiem mieszkań w kilku częściach Londynu oraz jedno biuro.
Według Scotland Yardu operacja nie ma związku z nadchodzącymi igrzyskami olimpijskimi oraz paraolimpiadą i były zaplanowane wcześniej.
Podczas rozpoczynających się 27 lipca Igrzysk Olimpijskich zapowiadane są bezprecedensowe środki bezpieczeństwa: zmobilizowanych zostanie ok. 40 tys. agentów bezpieczeństwa, którzy będą wspierani przez wywiad.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.