Po raz kolejny sąd rejonowy w Charkowie odroczył w poniedziałek rozprawę w nowym procesie byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, która już odbywa karę więzienia. Tym razem jest oskarżona o malwersacje finansowe z lat 90., gdy kierowała firmą handlującą gazem.
Rozprawę z powodu nieobecności oskarżonej przeniesiono na 31 lipca.
Sąd, jak poinformowała agencja Interfax-Ukraina, uznał za niemożliwe rozpatrywanie sprawy pod nieobecność Tymoszenko. Postanowił też dołączyć do materiałów wnioski z ekspertyzy lekarskiej o stanie zdrowia byłej premier i pozostawić uczestnikom przewodu sądowego czas na zapoznanie się z ekspertyzą. Obrona uważa, że na zapoznanie się z ekspertyzą potrzeba więcej czasu. Ekspertyza miała odpowiedzieć na pytanie, czy są jakieś przeciwwskazania do udziału opozycjonistki w rozprawach; Tymoszenko jest leczona w szpitalu na przewlekłe schorzenie kręgosłupa.
Była premier Ukrainy, która odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycie władzy, obecnie jest oskarżona o malwersacje w okresie, gdy kierowała firmą Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU).
Prokuratura Generalna Ukrainy zapowiada jednocześnie, że gotowa jest do postawienia Tymoszenko nowych oskarżeń. Zdaniem prokuratury była premier miała być zamieszana w zabójstwo w latach 90. parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania, który ograniczał wpływy korporacji JSEU w zagłębiu węglowym Donbas, na wschodzie Ukrainy.
Tymoszenko jest przekonana, że wyrok, który usłyszała w 2011 roku, oraz kolejne śledztwa przeciwko niej inspiruje jej przeciwnik, prezydent Wiktor Janukowycz, z którym w 2010 roku przegrała pojedynek wyborczy o najwyższe stanowisko w państwie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.