Premier Donald Tusk zaakceptował kandydaturę Stanisława Kalemby (PSL) na ministra rolnictwa. Dał mu pół roku na sprawdzenie się. Pierwszym zadaniem nowego ministra ma być oczyszczenie instytucji podległych resortowi. PSL w Kalembę wierzy; inne kluby mają podzielone opinie.
Kalemba, który w przyszłym tygodniu ma otrzymać powołanie z rąk prezydenta, zastąpi na stanowisku ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Sawicki podał się do dymisji po ujawnieniu nagrania z rozmowy szefa kółek rolniczych Władysława Serafina z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa, m.in. w spółce Elewarr.
Premier Donald Tusk przyznał w piątek, że przedstawioną mu przez szefa PSL Waldemara Pawlaka kandydaturę Kalemby zaakceptował, zaznaczył jednak, że nie jest on w 100 proc. politykiem z jego bajki.
Zapowiedział, że dał Kalembie czas do końca roku, aby udowodnił, że jest skuteczniejszy niż wskazywały na to "niektóre wypowiadane na jego temat opinie". "Jeśli się okaże, że poseł Kalemba nie pasuje do zespołu, to przed Wigilią się rozstaniemy" - podkreślił Tusk.
Zdaniem premiera Kalemba jest jednak gotowy do podjęcia "działań oczyszczających" w spółkach i agendach podległych ministerstwu. "Po rozmowie z posłem Kalembą i panem premierem Pawlakiem mogę powiedzieć, że te - z mojego punktu widzenia najważniejsze - kwestie zostały potwierdzone" - powiedział premier.
"Kalemba skutecznie podejmie działania zmierzające do tego, aby przywrócić dobre imię tych wszystkich, którzy pracują w obszarze rolnictwa" - zapewnił na wspólnej z Tuskiem konferencji Pawlak.
Sam Kalemba już w czwartek oświadczył, że jeśli obejmie resort, najpierw będzie chciał poznać wyniki kontroli dot. ewentualnych nieprawidłowości wokół ministerstwa, a dopiero później podejmować decyzje personalne.
Premier zdymisjonował już też - zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią - dwóch wiceministrów rolnictwa: Bogdana Dombrowskiego i Andrzeja Butrę (obaj związani z PSL). Jak tłumaczył wcześniej, że będzie to "oczyszczenie przedpola" w kontekście nominacji nowego szefa tego resortu. Tusk zapowiedział też, że zwróci się też do szefa służby cywilnej o rozpoczęcie procedury zmiany na stanowisku dyrektora generalnego resortu. Funkcję tę pełni Ireneusz Niemirka.
W związku z nominacją dla Kalemby pracę stracić ma też jego syn, który - jak przyszły minister powiedział dziennikarzom - od ponad 10 lat pracuje w Agencji Rynku Rolnego. Tusk poinformował, że uzyskał zapewnienie od prezesa PSL, że syn Kalemby będzie gotowy do rezygnacji z pracy w tej agencji.
Premier podkreślił też, że przy okazji zmiany w resorcie rolnictwa nie doszło do kryzysu między PO a PSL. "Nie traktowaliśmy tego w żadnym wypadku jako konflikt, czy kryzys między nami" - mówił.
"Nepotyzm nie ma dzisiaj zielonej barwy PSL - ma także taką barwę, ale nie ma takiej partii, która była u władzy i byłaby wolna od tego typu pokus" - podkreślił Tusk.
Posłowie PO dystansują się jednak nieco od kandydatury Kalemby i mówią o "warunkowej akceptacji" dla przedstawionego przez PSL kandydata.
"Taka była rekomendacja koalicjanta. Premier wyraził warunkową akceptację, która wynika z celów, jakie są przed nami. Sytuacja, z jaką mamy do czynienia, wymaga bezwzględnych i radykalnych działań" - powiedział PAP sekretarz klubu PO Paweł Olszewski.
Zadowolenia z decyzji szefa rządu nie kryje natomiast PSL. "Jest to dobra decyzja, bo najważniejsze jest to, że bez zbędnej zwłoki zostanie powołany nowy minister rolnictwa" - powiedział PAP Eugeniusz Kłopotek.
Ciepło o Kalembie wypowiada się też opozycyjne PiS. Poseł tej formacji, a kiedyś polityk PSL Zbigniew Kuźmiuk podkreślił, że Kalemba ma szansę poradzić sobie z zadaniem uzdrowienia sytuacji w spółkach rolnych. "Jeżeli chodzi o wyczyszczenie patologii, każdy, kto staje się urzędnikiem publicznym, jest w stanie się z tym zmierzyć. Nie sądzę, żeby Kalemba miał z tym problemy" - ocenił.
Poseł Ruchu Palikota z komisji rolnictwa Adam Rybakowicz uważa z kolei, że powołanie Kalemby na nowego ministra rolnictwa oznacza "zabetonowanie" obecnej złej sytuacji w tym resorcie.
W ocenie prezesa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, z politycznego punktu widzenia decyzja premiera o powołaniu Kalemby na ministra rolnictwa jest zwycięstwem Pawlaka i porażką Tuska. "Dlatego że to szef rządu zapowiadał jeszcze kilka dni temu, że sam będzie nadzorował pracę tego ministerstwa. Widać, że Tusk z pomysłu budowy strefy wpływów Platformy Obywatelskiej w sferze rolnictwa wycofał się i uległ Pawlakowi" - argumentował Ziobro.
Z kolei rzecznik SLD Dariusz Joński ocenił w rozmowie z PAP, że powołanie Kalemby oznacza, że premier zamiast oczyścić stajnię Augiasza, jaką są spółki rolnicze, wybrał trwanie w koalicji.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.