Syryjscy rebelianci zaatakowali w czwartek rano lotnisko wojskowe w Menagh, 30 km na północny zachód od Aleppo (Halabu). To stamtąd startują śmigłowce szturmowe i samoloty, które przypuszczają ataki na to drugie co do wielkości miasto w Syrii.
"Lotnisko wojskowe w Menagh zostało ostrzelane przez czołg przechwycony przez rebeliantów w poprzednich operacjach" - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie. Korespondent AFP poinformował, że słyszał odgłosy ostrzału.
Rzecznik ONZ Martin Nesirky oświadczył w środę, że według misji ONZ w Syrii rebelianci w Aleppo weszli w posiadanie broni ciężkiej, w tym czołgów. W mieście tym od kilku dni toczą się bezprecedensowe walki między siłami reżimowymi a rebeliantami. Armia prowadzi w Aleppo kontrofensywę mającą na celu wyparcie rebeliantów z opanowanych przez nich dzielnic.
Według obserwatorów regularne siły syryjskie do ostrzeliwania Aleppo wykorzystują myśliwce.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.