W Libanie rośnie przemoc. Na drodze niedaleko Bejrutu znaleziono ciało maronickiego kapłana.
Społeczeństwo libańskie nie może poddać się coraz bardziej szerzącej się przemocy. Za wszelką cenę należy chronić prawo i dążyć do utrzymania pokoju. W ten sposób maronicki patriarcha Béchara Boutros Raï odniósł się do coraz bardziej zapalnej sytuacji w Libanie. Hierarcha podkreślił, że wszystko, co związane jest z napływającym z zagranicy terroryzmem i religijnym ekstremizmem, jest godne potępienia i Libańczycy muszą to odrzucić. Patriarcha zaznaczył, iż rzeczą niewyobrażalną jest, by w imię racji związanych z kryzysem w Syrii miejscem walk stawał się libański Trypolis.
Tymczasem agencje donoszą o odnalezieniu na poboczu drogi niedaleko Bejrutu ciała maronickiego kapłana. Ks. Elie Gergi al-Makdessi miał 50 lat. Przyczyny śmierci bada libańska policja.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.