„Wojenne doniesienia są coraz bardziej przerażające. Nie widać końca przemocy” – piszą łacińscy biskupi w regionach arabskich. Szacuje się, że w ciągu minionych trzech tygodni w Syrii zginęło 4 tys. ludzi.
Komentatorzy zwracają jednak uwagę, że syryjska opozycja jest wciąż bardzo podzielona, trudno więc ocenić szanse na utworzenie tymczasowego rządu w najbliższym czasie. Taki krok za przedwczesny z racji zbyt wielkich podziałów w syryjskiej opozycji uznali także przedstawiciele władz amerykańskich, na których powołuje się agencja Associated Press, nie określając ich bliżej.
O zjednoczenie się do syryjskich opozycjonistów, którzy po serii tajnych spotkań w Berlinie porozumieli się w sprawie planu na okres po upadku reżimu prezydenta Baszara el-Asada zaapelował natomiast we wtorek szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
"Trzeba, by syryjska opozycja zebrała się pod wspólnym dachem i opowiedziała za demokracją, tolerancją i pluralizmem - podkreślił Westerwelle w oświadczeniu. - Popieramy taką wspólną platformę jako wiarygodną alternatywę dla reżimu Asada".
Westerwelle określił jako ważny wkład w tworzenie nowej Syrii raport przedstawiony we wtorek w Berlinie przez obradującą tam syryjską opozycję.
Z kolei KE zaleciła we wtorek ostrożność w interpretacji poniedziałkowej wypowiedzi prezydenta Francji Francois Hollande'a o ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii. Prezydent zaznaczył, że nie będzie żadnej interwencji bez rezolucji ONZ - powiedział rzecznik KE.
"Odnotowaliśmy przemówienie prezydenta Hollande'a, było bardzo interesujące, ale trzeba być ostrożnym w kwestii tego, co dokładnie powiedział" - oświadczył podczas codziennej konferencji prasowej w Komisji Europejskiej rzecznik szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Michael Mann. Dodał, że prezydent Francji "zaznaczył wyraźnie, że nie będzie żadnej militarnej interwencji bez rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ".
W opinii rzecznika, Hollande miał na myśli jedynie, że Francja jest gotowa rozmawiać np. o tureckim pomyśle z marca bieżącego roku w sprawie utworzenia w Syrii tzw. strefy buforowej, czyli strefy bezpieczeństwa dla syryjskich uchodźców. "W kwestii uznania opozycyjnego rządu Syrii, (prezydent) uzależnił je od utworzenia pełnego rządu na uchodźstwie" - powiedział Mann.
Rzecznik podkreślił, że jeśli chodzi o uznanie opozycyjnego rządu Syrii, to UE jako taka nie uznaje rządów, lecz robią to poszczególne kraje unijne. Zapewnił jednak, że kwestia Syrii jest "stale na agendzie UE".
Przewodniczący Narodowej Rady Syryjskiej (głównej grupy opozycyjnej Syrii) Abdel Basset Sida skrytykował we wtorek przedstawicieli amerykańskich władz za wypowiedź, że jest za wcześnie na mówienie o tymczasowym rządzie syryjskim.
Abdel Basset Sida oświadczył, że opozycja czyni "poważne" przygotowania i prowadzi konsultacje, by ogłosić utworzenie rządu przejściowego, lecz przyznał, że nie nastąpi to szybko.
W wywiadzie telefonicznym dla AP Sida powiedział, że amerykańskie komentarze pokazują, że społeczność międzynarodowa nie jest gotowa do podejmowania stanowczych decyzji w kwestii Syrii.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.