„Być świadkiem Jezusa Chrystusa we współczesnej Afryce” – to temat kontynentalnego kongresu katolików świeckich, który rozpoczęło się dzisiaj w Kamerunie.
Jakie znaczenie mają ruchy kościelne w społecznym i duchowym kontekście krajów afrykańskich?
Kard. S. Ryłko: Podstawowym miejscem formacji katolików świeckich – poza rodziną chrześcijańską – jest parafia. Ale w naszych czasach – także w Afryce – parafia musi być w swojej misji wspomagana przez gęstą sieć małych wspólnot. Kościół w Afryce bardzo ceni sobie wkład „chrześcijańskich wspólnot podstawowych” w życie parafii. Nasz kongres pragnie jednak w szczególny sposób zwrócić uwagę na nowy etap stowarzyszeń świeckich, jakiemu dał początek Sobór Watykański II. Chodzi tutaj przede wszystkim o ruchu kościelne i nowe wspólnoty, w których błogosławiony Jan Paweł II widział prawdziwy Boży dar dla misji ewangelizacyjnej Kościoła, a Ojciec Święty Benedykt XVI zachęca pasterzy Kościoła do wychodzenia na przeciw tym nowym charyzmatom z wielką miłością. Dzięki ruchom kościelnym i nowym wspólnotom wielu katolików świeckich w Afryce, mężczyzn i kobiet, odkryło radość wiary i fascynujące piękno swego chrześcijańskiego powołania.
Czy są już jakieś owoce poprzednich kongresów laikatu na innych kontynentach, jak na przykład w Azji?
Kard. S. Ryłko: Organizacja kongresów kontynentalnych laikatu katolickiego stanowi już od wielu lat trwały punkt działalności w Papieskiej Radzie ds. Świeckich. W Afryce, podobne Kongresy, zorganizowaliśmy w 1971 (Ghana) i w 1982 (Kamerun). Dwa lata temu zorganizowaliśmy Kongres katolików świeckich Azji w Seulu, w Korei. Dla świeckich, uczestniczących w tych Kongresach, jest to jedyne w swym rodzaju przeżycie Kościoła jako wspólnoty misyjnej: świeccy, biskupi, kapłani, osoby konsekrowane – wszyscy zjednoczeni tą samą miłością do Chrystusa i Jego Kościoła, gotowi głosić Ewangelię we współczesnym świecie. Każdy Kongres jest jakimś szczególnym zasiewem, z którego ma zrodzić się nowa nadzieja i odnowiona odwaga świadectwa wiary w świecie, który nas otacza. Jest to szczególnie ważne tam, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość (w Afryce czy w Azji). Chodzi o to, by przyjąć rolę „mniejszości kreatywnej”, to znaczy świadomej ważności własnej misji dla przyszłości świata... Kongresy te uświadamiają – nie tylko wiernym, ale także ich Pasterzom - iż nie są sami z ich problemami, iż stanowią część wielkiej rodziny o wymiarach planetarnych - czyli Kościoła katolickiego... Ufam, iż będą to również owoce Kongresu laikatu afrykańskiego.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.