Jeszcze dwa miesiące temu nikt nie wierzył, że Papież rzeczywiście przyjedzie do Libanu. Dziś nikt już o tym nie wątpi i wszystkim zależy na dobrym przebiegu tej wizyty – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Marwan Tabet, koordynator papieskiej podróży.
Zapewnił on, że mobilizują się nie tylko Libańczycy, ale mieszkańcy całego regionu. Uruchomiono specjalne połączenia z Jordanii, Egiptu, Iraku i Syrii. W Libanie w przygotowania włączają się również muzułmanie, z którymi Papież spotka się 15 września.
„Tym, co na mnie robi największe wrażenie, jest postawa wszystkich wyznań religijnych w Libanie, które chcą okazać Papieżowi naszą gościnność – powiedział ks. Tabet. – Również muzułmanie chcą to wyrazić w sposób jak najbardziej konkretny. W wielu regionach islamskich, gdzie muzułmanie stanowią większość mieszkańców, pojawiają się papieskie wizerunki i flagi Watykanu. Osobiście bardzo się zdziwiłem, kiedy zadzwonił do mnie jeden ze zwierzchników muzułmańskich i zapytał się, w jaki sposób może nam pomóc, aby papieska wizyta okazała się sukcesem”.
Warto dodać, że premier Libanu Nadżib Mikati ogłosił 15 września, gdy Benedykt XVI będzie przebywał w tym kraju, dniem świątecznym.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.