Wizyta Benedykta XVI odbija się niezwykle pozytywnym echem w arabskojęzycznej prasie i jest określana mianem "historycznej".
Szczególne uznanie znajduje papieża za to, że mimo konfliktów w regionie zdecydował się na podróż.
"To, że Benedykt XVI nie bacząc na protesty wywołane antyislamskim filmem `Niewinność muzułmanów` zdecydował się na wizytę, jest być może najważniejszym orędziem" - czytamy w największym dzienniku arabskim " An-Nahar".
Zdaniem gazety, między swoją mową powitalną na lotnisku i przemówieniem z okazji podpisania posynodalnego dokumentu dla Kościołów Bliskiego Wschodu papież "w nie mniej niż pięć godzin jasno pokazał historyczny wymiar swojej wizyty w Libanie". Wszystkie wspólnoty religijne i ugrupowania polityczne świętowały "zwycięstwo miłości nad nienawiścią, tolerancji nad odwetem i jedności ponad podziałami".
Według gazety " Al-Anwar" różne grupy społeczne i religijne ukazały się papieżowi jako zjednoczony i dążący do jedności i pokoju naród. Natomiast gazeta " Al-Joumhouria" zwraca uwagę, że radość Libańczyków z wizyty nie została przyćmiona z powodu eskalacji przemocy na północy Libanu. Państwowa agencja informacyjna NNA nazwała pierwszy dzień wizyty "pełnym chwały" i podkreśliła, że zgoda panująca pomiędzy wspólnotami religijnymi jest czymś bezprecedensowym w regionie.
Sunnicki dziennik " Al-Mustaqbal" podkreśla pozytywną ocenę papieża "arabskiej wiosny" oraz jego apel o zaprzestanie przemocy. "To jest ważne orędzie dla regionu" - podkreśla gazeta.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.