W Zakopanem trwa spotkanie Polskiej Rady Duszpasterskiej Europy Zachodniej.
Należą do niej zarówno osoby duchowne, jak i świeccy zajmujący się koordynowaniem duszpasterstwa wśród Polonii w zgodzie z wytycznymi Kościoła w Polsce. Spotkanie przebiega pod hasłem „Zachowanie i promowanie kultury chrześcijańskiej w duszpasterstwie polonijnym”. „Temat wpisuje się w trwające w Rzymie obrady synodu o nowej ewangelizacji” – mówi bp Wiesław Lechowicz, delegat episkopatu ds. duszpasterstwa emigracji polskiej.
„Nowa ewangelizacja jest codziennym wysiłkiem, który nie tylko kapłani, ale i świeccy podejmują w pracy z Polakami mieszkającymi za granicą – podkreśla hierarcha. – Oczywiście specyfika tego duszpasterstwa sprawia, że ta praca jest o wiele trudniejsza, choćby ze względu na sporadyczny kontakt z Polakami, ograniczający się w większości tylko do weekendów. Nowa ewangelizacja, jak podkreślamy podczas tych obrad, łączy się ściśle także z pracą organiczną. A więc jest jakimś nieustannym wysiłkiem zmierzającym do ożywienia lub też pogłębienia wiary u tych, którzy mienią się być chrześcijanami, lub też którzy kiedyś zostali ochrzczeni, ale dzisiaj nie identyfikują się ani z Chrystusem, ani ze wspólnotą Kościoła. A zatem w wypowiedziach, które mają miejsce podczas tych obrad, przewija się temat wiary jako zasadniczy i równocześnie troska o sposoby budzenia tej wiary. Podkreśla się, że chrześcijańska przestrzeń życiowa w Europie w zasadzie w tym momencie nie istnieje, a jeżeli istnieje, to w sposób bardzo marginalny. I stąd trudność z promowaniem wartości chrześcijańskich w tej kulturze, w niewielkim stopniu przypominającej kulturę chrześcijańską, którą chcemy promować” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Lechowicz.
Duszpasterze polonijni podkreślają, że emigracja łączy się z opuszczeniem Kościoła i rozluźnieniem więzi ze wspólnotą. Regularnie z posługi duszpasterskiej korzysta zaledwie od 10 do 15 proc. Polaków przebywających na emigracji.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.