Policja aresztowała w piątek dwóch mężczyzn, członków jednej z frakcji Irlandzkiej Armii Republikańskiej (IRA), podejrzanych o zabicie strażnika więziennego. Był to pierwszy atak na funkcjonariusza służby więziennej od 1993 roku.
Dwaj mężczyźni w wieku 44 i 31 lat zostali aresztowani w swoich domach w miejscowości Lurgan w hrabstwie Argham. Według policji jednym z zatrzymanych jest Colin Duffy, w przeszłości oskarżony o zabicie dwóch policjantów i dwóch brytyjskich żołnierzy.
Policja podejrzewa, że mężczyźni zorganizowali zasadzkę na strażnika więziennego Davida Blacka, który zginął w czwartek, gdy jechał samochodem do pracy.
Żaden z rozłamów IRA nie przyznał się do zabicia Blacka. Agencja Associated Press wskazuje jednak, że odłamy IRA wielokrotnie groziły zabójstwami więziennych strażników w ramach planowanej kampanii terroru, która ma na nowo wstrząsnąć Irlandią Płn.
Na przestrzeni ostatniego roku ponad 40 członków różnych frakcji IRA protestowało w więzieniu Maghaberry o zaostrzonym rygorze, gdzie pracował Black. Zdaniem analityków jego śmierć może stanowić początek kolejnej fali zamachów na strażników więziennych. W przeciwieństwie do policjantów i brytyjskich żołnierzy nie mają oni prawa do noszenia broni dla obrony własnej.
Zamach na Blacka został ostro skrytykowany przez prezydenta Republiki Irlandii Michaela Higginsa oraz brytyjskiego premiera Davida Camerona.
Zapoczątkowany w 1998 roku proces pokojowy doprowadził do przywrócenia autonomii prowincji i zakończył konflikt zbrojny. Większość członków IRA wyrzekło się przemocy i rozbroiło się w 2005 roku. Jednak niektóre frakcje IRA - w tym tzw. Prawdziwa IRA (RIRA), którą popiera zatrzymany Duffy - w dalszym ciągu dokonuje sporadycznych ataków.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.