Tomasz Adamek spowodował wypadek samochodowy w Lake Placid. Polski bokser odmówił poddania się testowi na zawartość alkoholu, dlatego został zatrzymany przez policję. Wrócił do domu po wpłaceniu 1000 dolarów - poinformował "adirondackdailyenterprise.com".
Do zdarzenia doszło w sobotę wieczorem czasu amerykańskiego. 36-letni Adamek podczas manewru skrętu na skrzyżowaniu nie utrzymał się na jezdni i uderzył w zaparkowane samochody (bez ludzi w środku). Według miejscowej policji, prowadzone przez pięściarza czarne Infiniti, a także jeden z innych pojazdów są mocno uszkodzone. Kierującemu nic się nie stało.
Media w USA podają, że bokser odmówił poddania się testowi na zawartość alkoholu w organizmie. Trafił najpierw do szpitala na badania, a następnie na komisariat, który opuścił po usłyszeniu zarzutów i wpłaceniu kaucji w wysokości 1000 dolarów.
"Adamek wziął udział w zdarzeniu drogowym na niebezpiecznym skrzyżowaniu w Lake Placid. Tam już wcześniej dochodziło do licznych wypadków" - stwierdził miejscowy prawnik Brian Barrett, wynajęty przez Polaka.
Lake Placid to miejscowość, do której Adamek często jeździ, aby poszusować na nartach i w ten sposób odpocząć po ringowych potyczkach.
Mieszkający od kilku lat w Stanach Zjednoczonych (w miejscowości Kearny w stanie New Jersey) "Góral" Adamek to były mistrz świata zawodowców w wadze półciężkiej i junior ciężkiej. Obecnie występuje w kategorii ciężkiej; we wrześniu 2011 roku przegrał pojedynek o pas federacji WBC z Ukraińcem Witalijem Kliczką. Łącznie w gronie profesjonalistów stoczył 50 walk - 48 wygrał, a dwie zakończyły się jego porażkami.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.