Kapłani wraz z policją udaremnili w nocy z 12 na 13 marca kradzież z białostockiej katedry. Łupem złodziei miały paść pieniądze ze skarbonki ustawionej przy ołtarzu św. Antoniego oraz wota z obrazu Matki Bożej Miłosierdzia.
Policjanci, zaalarmowani przez miejscowych kapłanów, zatrzymali ok. godz. 22 dwóch około 20-letnich młodych ludzi, którzy byli we wnętrzu katedry. Do świątyni dostali się po wybiciu szyby w jednym z bocznych okien. Otworzyli dwa drewniane, puste tabernakula, jednak do używanego obecnie nie zdołali się włamać. Podjęli też próbę otwarcia skarbonki ustawionej przy ołtarzu św. Antoniego, gdzie zbierane są ofiary dla najuboższych parafian. Zdążyli również zdjąć niektóre wota przy obrazie Matki Bożej Miłosierdzia. Z ofiar zbieranych przy ołtarzu św. Antoniego parafia katedralna udziela comiesięcznej pomocy materialnej kilkunastu osobom, opłaca obiady w szkołach dla najbiedniejszych dzieci i prowadzi kuchnię dla ubogich z której korzysta kilkadziesiąt osób dziennie. Dzień wcześniej policjanci, zaniepokojeni odgłosami dobiegającymi niedaleko katedry, zatrzymali złodzieja, który rozbijał skarbonkę wyniesioną z otwartej o tej porze świątyni.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.
Jasne jest, że Moskwa chce przede wszystkim zaszkodzić naszym ludziom.
Libańskie ministerstwo zdrowia powiadomiło o śmierci czterech osób w izraelskich atakach.
Raport: potrzebna baza danych o aktywności nietoperzy na farmach wiatrowych.
Pięć podcastów "podejmuje kluczowe wątki z bogatej spuścizny Ojca Świętego.
RPO: obciążenie garaży w budynkach wolnostojących wyższą stawką podatku - niekonstytucyjne
... jeśli rząd tego kraju "nadal będzie pozwalał na zabijanie chrześcijan".