Kapłani wraz z policją udaremnili w nocy z 12 na 13 marca kradzież z białostockiej katedry. Łupem złodziei miały paść pieniądze ze skarbonki ustawionej przy ołtarzu św. Antoniego oraz wota z obrazu Matki Bożej Miłosierdzia.
Policjanci, zaalarmowani przez miejscowych kapłanów, zatrzymali ok. godz. 22 dwóch około 20-letnich młodych ludzi, którzy byli we wnętrzu katedry. Do świątyni dostali się po wybiciu szyby w jednym z bocznych okien. Otworzyli dwa drewniane, puste tabernakula, jednak do używanego obecnie nie zdołali się włamać. Podjęli też próbę otwarcia skarbonki ustawionej przy ołtarzu św. Antoniego, gdzie zbierane są ofiary dla najuboższych parafian. Zdążyli również zdjąć niektóre wota przy obrazie Matki Bożej Miłosierdzia. Z ofiar zbieranych przy ołtarzu św. Antoniego parafia katedralna udziela comiesięcznej pomocy materialnej kilkunastu osobom, opłaca obiady w szkołach dla najbiedniejszych dzieci i prowadzi kuchnię dla ubogich z której korzysta kilkadziesiąt osób dziennie. Dzień wcześniej policjanci, zaniepokojeni odgłosami dobiegającymi niedaleko katedry, zatrzymali złodzieja, który rozbijał skarbonkę wyniesioną z otwartej o tej porze świątyni.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.