Książę Hassan z Jordanii ostrzegł wojska alianckie przed niszczeniem w czasie działań wojennych islamskich miejsc świętych w Iraku.
Pewne miasta, zwłaszcza Kerbela, gdzie znajduje się otaczany wielką czcią, pochodzący z VII wieku grób kalifa Husejna, "jest dla muzułmanów tym, czym Santiago de Compostela lub Watykan dla katolików" - podkreślił jordański książę w rozmowie z ukazującym się w Turynie włoskim dziennikiem "La Stampa" z 27 marca. Pytany o przyszłość Iraku książę Hassan odrzucił zarówno rząd emigracyjny, jak i narzucone z zewnątrz władze wojskowe; jest też przeciwny długiej okupacji kraju. Jego zdaniem, w Iraku powinno zostać zastosowane "arabskie rozwiązanie", a "Niemcy po wojnie były odbudowywane z pomocą innych, głównie jednak dzięki kanclerzowi Adenauerowi". Hassan, który jest kuzynem króla Fajsala, zamordowanego w 1958 r., nie wyklucza, że w przyszłości może przejąć kierowniczą rolę w Iraku. Nie chce jednak uzależniać tego "od swego pochodzenia i pokrewieństwa krwi", lecz od referendum. Młodszy brat byłego króla Jordanii Husejna od lat uchodził za następcę tronu, jednak na krótko przed śmiercią król mianował swoim następcą syna - Abdullaha.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.