Z placu Jana Pawła II w Caracas skradziono popiersie Ojca Świętego. Zostało tam ono umieszczone dla upamiętnienia drugiej wizyty Papieża w Wenezueli, która miała miejsce przed siedmioma laty i z tej okazji nadano placowi obecną nazwę.
Usunięcie popiersia przypisano pospolitym przestępcom, którzy dopuścili się już kradzieży innych rzeźb na placach stolicy Wenezueli. Istnieje jednak obawa, że fakt ten należy wiązać z projektowaną przez władze zmianą nazwy placu. Konferencja Biskupów Wenezueli jest w posiadaniu informacji, że władze miejskie zamierzają zmienić nazwę tego miejsca na plac Partyzanta, potwierdził sekretarz generalny Episkopatu. Istnieje plan, aby na placu, w miejsce popiersia Jana Pawła II, ustawić pomnik Ernesto Che Guevary. Ten zabity w roku 1967 w Boliwii Argentyńczyk terrorystycznymi metodami szerzył komunistyczną rewolucję w różnych krajach kontynentu latynoamerykańskiego. Biskup José Luis Azuaje podkreślił, że plac Jana Pawła II w Caracas jest dla mieszkańców Wenezueli pamiątką wizyty Papieża i należy tam jak najprędzej ponownie ustawić jego popiersie.
Za obronę powstańców styczniowych w 1863 r. car skazał duchownego na wygnanie w głąb Rosji.
Zaczął się dramat setek tysięcy Polaków zesłanych przez okupantów na "nieludzką ziemię".