Po rezygnacji Benedykt XVI zamieszka w klasztorze kontemplacyjnym położonym na terenie Watykanu - pisze Beata Zajączkowska. - Ukryty dla świata, będzie modlił się za Kościół. Jeszcze niedawno w papieskich intencjach modliły się w tym miejscu mniszki kontemplacyjne.
Wraz z papieżem przeprowadzi się prawie cała tzw. papieska rodzina, czyli osoby z jego najbliższego otoczenia. W żadnym innym klasztorze papież nie znalazłby takiego spokoju. Byłby nękany przez dziennikarzy albo innych gości. Nowy dom Benedykta XVI przyklejony jest do watykańskiego wzgórza. Wyżej wznoszą się budynki siedziby Radia Watykańskiego, a kilkadziesiąt metrów dalej jest lądowisko dla helikopterów, skąd wielokrotnie rozpoczynał swe pielgrzymki i skąd teraz, jeszcze jako papież, odleci w swą ostatnią podróż – do Castel Gandolfo.
Poza tym w numerze:
Łez się nie wstydzę [rozmowa z ks. prof. Jerzym Szymikiem]
W bardzo osobisty sposób o swojej reakcji na rezygnację papieża mówi ks. prof. Jerzy Szymik w rozmowie z Joanną Bątkiewicz-Brożek i ks. Tomaszem Jaklewiczem: „Nie wstydzę się łez. To jest mój święty Ojciec. Głęboko pokochałem tego człowieka. Być może od nikogo w życiu nie usłyszałem o Bogu tyle i w tak wstrząsająco pięknej i rozumnej formie”. Jak rozumieć decyzję Benedykta XVI sam do końca nie wie, jednak doradza ufność: „Nie umiem tego wydarzenia „wytłumaczyć”, ale wiem, że – jak powiedziałby nam Benedykt XVI właśnie – trzeba to wytrzymać, znieść, przecierpieć”.
Powiedział: wystarczy [rozmowa z Peterem Seewaldem]
„Mam wrażenie, że Benedykt XVI nie chce „konkurować” z wielkością swojego poprzednika przez postawienie swojego cierpienia obok cierpienia Jana Pawła II. Chce być „małym papieżem” – przyszedł cicho i odejdzie cicho. Jest ostatnim papieżem mijającej epoki i pierwszym, który daje znaczący sygnał dla nowej ery” – uważa Peter Seewald. Zdradza też, że pracuje nad biografią Benedykta XVI, a papież zgodził się odpowiedzieć na jego pytania dotyczące życia, pracy i pontyfikatu. Przyznaje, że jest mu smutno z powodu rezygnacji papieża: „Wiem, że tracimy wielkiego nauczyciela, ale jednocześnie jestem pełen wdzięczności za to, że rozumiał Kościół nie tylko jako wspólnotę wiary, ale także jako swego rodzaju wspólnotę walki, która stara się sprostać dramatyzmowi sytuacji i wyzwaniom współczesności.
Oskarżony Jezus Chrystus [ks. Tomasz Jaklewicz]
„Jedyny sprawiedliwy zostaje wydany, fałszywie oskarżony i skazany. Zajmuje pierwsze miejsce na długiej liście ofiar niesprawiedliwości i nad użyć władzy. Ja też wciąż skazuję Boga na śmierć. W sobie, w innych, w świecie” – tak ks. Tomasz Jaklewicz rozpoczyna kolejne kazanie pasyjne na drugą już niedzielę Wielkiego Postu. „Zanim spojrzymy na proces Jezusa, warto uczciwie przyznać, że bywamy po obu stronach. Każdy z nas stał się zapewne nieraz ofiarą niesprawiedliwości, władzy silnych, którzy nie liczą się ze słabymi. Znacznie trudniej zobaczyć siebie po przeciwnej stronie. Uznać, że to ja osądzam, krzywdzę, skazuję innych”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.