- Opatrzność zdecydowała, że celem mojej setnej zagranicznej podróży apostolskiej była właśnie Chorwacja - przyznał Jan Paweł II w czasie spotkania z ponad sześcioma tysiącami pielgrzymów z tego kraju. Przybyli oni w południe do Auli Pawła VI, by podziękować Ojcu Świętemu za czerwcową wizytę.
Papież podkreślił, że pierwsze spotkanie z Chorwatami odbyło się w Bazylice św. Piotra 30 kwietnia 1979 roku. "Od tamtego czasu - dodał - miałem możność spotykać się z waszymi rodakami przy rozmaitych okazjach, zarówno tu w Rzymie, jak i podczas wizyt pasterskich w waszej ojczyźnie". Ojciec Święty wyraził uznanie dla "pięknego świadectwa, danego pośród licznych przeciwności i cierpień", podkreślając, że chciał umocnić nadzieję Chorwatów, "często wystawianą na trudną próbę, oraz ożywić miłość, zachęcając ich do zachowania przywiązania do Kościoła w nowym klimacie wolności i demokracji, przywróconym trzynaście lat temu". "Wasza ziemia ma siłę i zdolności niezbędne do tego, aby w odpowiedni sposób podjąć wyzwania chwili obecnej" - mówił dalej Papież. Życzył, by "umiała je zawsze wykorzystywać do budowy społeczeństwa solidarnego i gotowego do czynnego wspierania najsłabszych warstw społecznych; społeczeństwa opartego na wartościach religijnych i ludzkich, będących przez stulecia natchnieniem dla pokoleń, które was poprzedziły; społeczeństwa, które szanować będzie święty charakter życia i wielki plan Boży w odniesieniu do rodziny; społeczeństwa, które jednoczyć będzie zdrowe siły, promując ducha jedności i współodpowiedzialności". Przed audiencją dla pielgrzymów z Chorwacji, którym przewodniczył arcybiskup Zagrzebia kard. Josip Bozanić, w jednej z sal przy Auli Pawła VI Papież przyjął na prywatnej audiencji prezydenta tego kraju Ivicę Raczana. Podarował on Janowi Pawłowi II album na temat jego ostatniej wizyty w tym kraju, ona też była tematem krótkiej rozmowy obu mężów stanu.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.