"Rozpal serce" to hasło tegorocznej, 10. już edycji Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, prowadzonego przez katolicką Caritas, protestancką Diakonię i prawosławny Eleos.
Od pierwszej niedzieli Adwentu, 30 listopada, do Bożego Narodzenia we wszystkich parafiach rozprowadzane będą świece z logo tych trzech organizacji charytatywnych. W ubiegłym roku ze sprzedaży 4,5 mln świec uzyskano 17 mln zł, które przeznaczono na pomoc dzieciom najuboższym. Akcję WDPD rozpoczęła Caritas Polska w 1994 roku. - Mimo tego, że to już 10. edycja, jubileusz dziesięciolecia obchodzić będziemy dopiero za rok - poinformował dziennikarzy o. Hubert Matusiewicz, wicedyrektor Caritas Polska, na konferencji prasowej w Warszawie. Wyjaśnił, że pierwsza edycja była pilotażowa i podjęło ją tylko kilka diecezji. - Dopiero druga miała wymiar ogólnopolski, głównie dzięki zaangażowaniu w akcję mediów - stwierdził o. Matusiewicz. Od 2000 roku WDPD ma charakter ekumeniczny. W rozprowadzanie świec włączył się Kościół prawosławny oraz ewangelicko-augsburski. Bp Jan Szarek, prezes Diakonii Kościoła ewangelicko-augsburskiego, przypomniał, że ekumeniczne dyskusje teologiczne rozpoczęły się właśnie od wspólnej działalności charytatywnej. - Ta akcja to przyczynek do polskiego ekumenizmu - stwierdził. Pieniądze uzyskane z Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom dzielone są w Diakonii na dwie części, jedna z nich trafia do parafii, a druga do centrali. - Dofinansowujemy z tego zimowiska i kolonie dla dzieci, paczki świąteczne, a także pobyt w Polsce dzieci z Czarnobyla - powiedział bp Szarek. Również Eleos przeznacza zebrane pieniądze na rzecz dzieci. - Zasilają one fundusz świetlic socjoterapeutycznych, letni i zimowy wypoczynek dzieci, świąteczne paczki oraz odzież, obuwie i podręczniki dla najuboższych uczniów - powiedział Marek Masalski, dyrektor Eleos. - Wspieramy także dom dziecka w Lidzie na Białorusi - dodał. Przypomniał, że Kościół prawosławny jest bardzo tradycyjny i prawosławni organizatorzy akcji WDPD mieli wątpliwości, czy zwyczaj kupowania świec się upowszechni. - Jednak prawosławni wierni z ogromnym zrozumieniem przyjęli ten zwyczaj i poprzez kupienie świecy i postawienie jej na wigilijnym stole, symbolicznie zapraszają dodatkową osobę - powiedział dyrektor Masalski. - W ciągu 10 lat stało się wiele dobra, poprzez solidarność z ubogimi dziećmi ludzie stali się bardziej chrześcijanami - powiedział o. Matusiewicz. Przypomniał, że w przypadku Caritas Polska cała suma uzyskana podczas akcji zostaje na terenie, gdzie została zebrana. - Nawet złotówka nie trafia do centrali, bo uważamy, że pieniądze zostaną najlepiej wykorzystane na miejscu - powiedział. Większość funduszy zasili program wakacyjny Caritas. W koloniach organizowanych dla dzieci z rodzin ubogich biorą udział tysiące młodych ludzi. W 2003 roku z tej formy darmowego lub bardzo taniego wypoczynku skorzystało ok. 100 tys. dzieci. Pieniądze trafią także do domów samotnej matki i dziecka, do świetlic socjoterapeutycznych i ośrodków rehabilitacyjnych dla niepełnosprawnych. 10 groszy ze sprzedaży każdej świecy Caritas przeznacza na projekty pomocy za granicą: w Ruandzie, Kongo, Rosji, Białorusi i Ukrainie. W tym roku, przez cały grudzień na Dworcu Głównym PKP w Warszawie będzie można oglądać wystawę zdjęć z miejsc, gdzie dociera pomoc Caritas. W tym roku Caritas Polska przygotowała ponad 4 mln świec, Eleos 20 tys., a Diakonia 15 tys. świec. Dodatkowo Diakonia rozprowadza świece poza granicami kraju. Na świecach z logo Caritas umieszczony został napis "Chrystusa naśladować".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.