W Polsce istnieje 10 tys. 50 parafii katolickich - informuje "Wykaz parafii w Polsce 2003", wydany przez pallotyński Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Wszystkie informacje zamieszczone w książce znalazły się także na płycie CD dołączonej do publikacji.
"Wykaz" jest cennym źródłem wiedzy o polskim Kościele. W książce można znaleźć adresy wszystkich kościołów parafialnych, numery telefonów i faksów do kancelarii, nazwiska proboszczów i - nie wszędzie - adresy poczty internetowej. Przy każdej parafii jest podana liczba jej mieszkańców i liczba wiernych. Są także dane na temat tego, czy parafię prowadzą księża diecezjalni czy zakonni oraz czy leży ona na terenie wsi, czy miasta. Od 1998 r., kiedy wydano poprzedni spis, powstały 164 nowe parafie. Najmniej wiernych mają największe terytorialnie diecezje - ordynariat polowy (87), do którego należą wojskowi i ich rodziny z całej Polski, i dwie diecezje Kościoła greckokatolickiego, między którymi granica przebiega na Wiśle: przemysko-warszawska (83) i wrocławsko-gdańska (24). Najwięcej parafii ma diecezja tarnowska (443), natomiast z województw najgęstszą sieć parafii posiada województwo mazowieckie (1032). Terytorialny rozkład parafii jest oczywiście uzależniony od gęstości zaludnienia - bardziej zurbanizowane diecezje mają więcej parafii niż te, których ludność zajmuje się rolnictwem. Jednak posiadająca najgęstszą sieć parafii diecezja tarnowska jest wyjątkiem - to rejon wybitnie rolniczy. Najdalej do kościoła mają zapewne mieszkańcy diecezji białostockiej (102 parafie) i drohiczyńskiej (95 parafii). Powodem jest nie tylko słabe zaludnienie, ale również fakt, że na tych terenach mieszka wielu prawosławnych. Większość diecezji ma jednak podobną liczbę parafii - 200-300. Z danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego wynika, że znakomitą większość parafii w Polsce prowadzą księża diecezjalni (jedynie w 6,4 proc. pracują zakonnicy). Ciekawe jednak, że poszczególne diecezje znacznie się różnią w tym zakresie. Np. w archidiecezji białostockiej tylko 2 parafie należą do księży zakonnych, podczas gdy we wrocławskiej - aż 51, a w krakowskiej - 55. Wrocław i Kraków są stolicami archidiecezji ponad trzy razy liczniejszych niż białostocka, ale wydaje się, że główną rolę odgrywają różnice historyczne i kulturowe. Np. Kraków (podobnie jak np. Warszawa i Poznań) jest od wieków siedzibą zakonów. Z kolei na terenach przyłączonych do Polski po II wojnie światowej problemem był brak duchownych, więc zakonnicy zakładali tam swoje placówki. Z danych Instytutu Statystyki wynika, że zdecydowana większość polskich parafii to wiejskie wspólnoty (65 proc.) albo miejsko-wiejskie (15 proc.). Wszystkie informacje zamieszczone w książce znalazły się także na płycie CD dołączonej do publikacji. W tej obszernej publikacji nie wszystkie dane są aktualne i dokładne: nie wszystkie bowiem parafie podały oczekiwane informacje (co zaznaczono specjalnym wyróżnikiem). Wielu proboszczów zapewne podało dane w dużym zaokrągleniu, stąd np. takie liczby mieszkańców parafii, jak 1000 albo 3000. Można też wątpić, czy wszystkie parafie, które mają liczbę mieszkańców identyczną z liczbą wiernych, faktycznie nie mają na swoim terenie niewierzących i innowierców. Np. warszawska parafia Świętego Krzyża ma - według "Wykazu ..." - 8000 osób, z których wszyscy są katolikami, tymczasem wiadomo, że mieszkają tam również osoby innych wyznań. W spisie brakuje także istniejącej od dwóch lat parafii św. Łukasza Ewangelisty z diecezji warszawsko-praskiej. Do książki wkradły się również błędy redakcyjne, np. w spisie treści diecezje grekokatolickie są podane jako: "diecezja bizantyjska przemysko-warszawska" i "diecezja grecko-kat. wrocławsko-gdańska". Redakcja z góry przeprasza za niedociągnięcia i prosi o przysyłanie uwag.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.