W nocy z 4 na 5 kwietnia rozpoczęła się doroczna konserwacja obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Prace, które potrwają prawdopodobnie do wtorku 6 kwietnia, prowadził będzie prof. Wojciech Kurpik, który od 25 lat dba o właściwy stan Ikony.
Prace nad ikoną zakończą się prawdopodobnie w najbliższy wtorek 6 kwietnia. Na ten czas w głównym ołtarzu zostanie umieszczona specjalna kopia, której autorką jest Anna Torwirt. Kopia ta na co dzień znajduje się w zakonnym chórze, czyli tzw. paulińskiej wewnętrznej kaplicy. Stanem jasnogórskiej ikony początkowo zajmowała się nadzwyczajna komisja ds. konserwacji i zachowania Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Powołał ją w marcu 1979 roku ówczesny generał zakonu o. Józef Płatek. Komisja, złożona z kilkunastu osób wyłoniła stałą grupę roboczą, która z kolei powołała na konserwatora wykonawcę prof. Wojciecha Kurpika z Warszawy. Początkowo konserwacji dokonywano dwa, a obecnie raz w roku. W uznaniu pracy prof. Kurpika został on 4 kwietnia br. przyjęty do konfraterni paulińskiej. Jest to nieformalne stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół Zakonu Pauliów, które początkami sięga poł. XIV w. Do paulińskiej konfraterni należeli m.in.: rodzina królewska Kazimierza Jagiellończyka, Henryk Sienkiewicz i Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński. Obraz Matki Bożej, namalowany na drewnianej tablicy, zalicza się do ikon bizantyjskich określanych nazwą "Hodegetria", co oznacza "Tę, która prowadzi". Przedstawia Najświętszą Maryję Pannę w postaci stojącej z Dzieciątkiem Jezus na ręku. Prawy policzek Matki Bożej znaczą dwie równoległe rysy, przecięte trzecią na linii nosa. Na szyi występuje sześć cięć, z których dwa są widoczne dość wyraźnie, cztery pozostałe - słabiej. Legenda przypisuje autorstwo obrazu św. Łukaszowi Ewangeliście, który namalować miał go na deskach stołu, przy którym Święta Rodzina spożywała posiłki. Wizerunki z Jerozolimy do Konstantynopola miał przewieźć cesarz Konstantyn. Służący w wojsku cesarskim książę ruski Lew zapragnął przenieść obraz na Ruś. Cesarz podarował mu wizerunek i od tego czasu obraz otaczany był na Rusi wielką czcią. W czasie walk prowadzonych przez Kazimierza Wielkiego i Ludwika Węgierskiego na Rusi, obraz ukryto w zamku w Bełzie. W roku 1382 znalazł go tam książę Władysław Opolczyk. Doznając wielu łask przez wstawiennictwo Matki Bożej, książę zabrał obraz i przywiózł do Częstochowy, oddając go pod opiekę Paulinów. Taką historię wizerunku przekazuje najstarszy rękopis "Translatio tabulae", którego odpis z 1474 r. przechowywany jest w archiwum jasnogórskim. Najnowsze badania naukowe wykazują, że obraz pochodzi z VI-IX wieku.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.