O pięknie polskich świątyń i wypełniających jej wnętrza przedmiotach sztuki sakralnej dyskutowano 3 kwietnia wieczorem w Pałacu Działyńskich w Poznaniu. Ks. prof. Tomasz Węcławski, dziekan ds. naukowych Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Adama Mickiewicza krytykując poziom dzieł sztuki, w jakie wyposażane są polskie kościoły powiedział, że "nie omija nas zalew miernoty".
W dyskusji panelowej, zorganizowanej przez Wydział Teologiczny UAM i Akademię Sztuk Pięknych wzięli udział artyści, krytycy sztuki, teologowie i liturgiści m.in. dominikanin o. Tomasz Kwiecień. "Mamy wybitne dzieła zgodne z wiarą Kościoła ale nie omija nas zalew miernoty, rzeczy dziwnych - stwierdził ks. prof. Węcławski. - W takich sytuacjach ciśnie się pytanie gdzie jest instytucjonalna ochrona wiary" - dodał. Według księdza dziekana w świątyniach znajduje się dziś zbyt wiele obrazów. "Chodzi tu raczej o wyrażenie symboliczne a nie o sprowadzanie obrazów potęgujących wrażenie przesytu" - wyjaśniał ks. prof. Węcławski. W podobnym tonie wypowiadał się Maciej Zychowicz artysta z Krakowa, który krytycznie wypowiadał się o walorach artystycznych dzieł gromadzonych w kościołach. "Sztuka stała się łatwa, gładka, lekka i pobieżna - zauważył artysta. - Za to coraz częściej zamiast poruszać głębią i pięknem, sztuka cieszy jego odbiorców w Kościele". O. Tomasz Kwiecień wskazywał z kolei na potrzebę opracowania nowego kanonu architektury sakralnej. "Razi mnie, gdy patrząc na kościół w pewnej miejscowości dochodzę do wniosku że jest to niskobudżetowy rekwizyt z jakiegoś amerykańskiego filmu - ubolewał. - Myślę że na nowo potrzebujemy odkrycia kanonu architektury sakralnej, powrotu do tradycji, ale musimy także zdecydować się też na pewną formę ekspresji twórczej" - dodał dominikanin. Dla Renaty Rogozińskiej, krytyka sztuki i wykładowcy Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, poszukiwanie nowych kanonów w sztuce sakralnej jest bezzasadne a co więcej zgubne. "Ta sztuka musi pozostać w służbie liturgii, jest sztuką służebną dlatego nie może podlegać kreacji". Zdaniem Rogozińskiej, aby uniknąć popełniania grzechów kiczu i chaosu w sztuce sakralnej, potrzeba wzajemnej współpracy i lepszego dialogu pomiędzy duchowieństwem a artystami. "Z jednej strony artysta musi do takiego zadania podejść z większa pokorą, a z drugiej ksiądz, który nie musi być historykiem sztuki, musi mieć świadomość, że sztuka w Kościele jest niezwykle istotna" - podkreśliła Rogozińska.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.