Zmarnowana szansa?

Grabowska wspomniała m.in. opublikowany niedawno w "Rzeczpospolitej" reportaż na temat prowadzonych przez Kościół kursów przedmałżeńskich. "Opisano tam jak to przeciętnie wygląda i jeśli jest to rzeczywisty obraz, to wygląda jest on dość dramatyczny - powiedziała socjolog. - Wydaje mi się, że przy tej okazji można by wiele uzyskać. Być może wiele prowadzących te kursy osób traktuje je jako czystą formalność. To jest zmarnowana okazja dla nauczania Kościoła w tej sferze" - oceniła Grabowska. Jej zdaniem jedną z przyczyn może być brak odpowiedniego języka przedmałżeńskich spotkań w kościołach: akceptowanego i zrozumiałego dla młodych ludzi. Ponadto należy zadbać, aby osoby prowadzące te kursy nie traktowały ich jedynie jako formalności i były dobrze przygotowane. Wyniki badań są sygnałem, że nauki przedmałżeńskie trzeba traktować maksymalnie poważnie - powiedziała socjolog. Mirosława Grabowska zwrócił uwagę na etykę postaw obywatelskich wśród młodych ludzi, podkreślając ich brak obywatelskiego zaangażowania. "Drugiej Rzeczpospolitej starczyło 20 lat, żeby wychować młodych ludzi, którzy potem za nią umierali. W tej chwili 20 lat mają ci, którzy odbyli całą edukację w III Rzeczpospolitej. To są ludzie, którzy w najmniejszym stopniu głosują i interesują się polityką. Oni dostali demokrację i wolność w darze ale absolutnie nie chcą z tego daru korzystać" - powiedziała socjolog. Przypomnijmy, że z opublikowanych w ubiegłym tygodniu badań Instytutu Socjologii Kościoła Katolickiego wynika, że wśród Polaków spada się akceptacja norm moralnych, zwłaszcza w sferze życia seksualnego. Np. stosowanie środków antykoncepcyjnych akceptuje 48,1 proc. badanych (niemal tyle samo co 10 lat wcześniej) a współżycie seksualne przed ślubem kościelnym - ponad 40 proc. (czyli aż ponad 10 proc. więcej niż przed 10 laty). W grupie wiekowej pomiędzy 18-24 lata stosowanie środków antykoncepcyjnych za niedopuszczalne uznaje zaledwie 11, 8 proc. respondentów. Wyniki badań ujawniły tez zjawisko określone przez jednego z socjologów mianem "politycznej bezdomności": dwie trzecie respondentów nie potrafiło wskazać na partię polityczną, z którą sympatyzuje.