Rodziny, dziennikarze, politycy, dyplomaci oraz tłumy warszawiaków wzięły udział we Mszy św. za śp. Waldemara Milewicza i Mounir Bouamrane, którzy zginęli wczoraj w Iraku.
Przed ołtarzem w warszawskim kościele środowisk twórczych pw. Brata Alberta i Andrzeja Apostoła symbolicznie złożono kamerę Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, mikrofon, taśmy oraz zdjęcia obydwu dziennikarzy. Krajowy duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski nawiązał w homilii do Ewangelii, w której Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy przemienia wino w krew. - Do ofiary i krwi Jezusa dołączamy ofiarę i krew dwóch dziennikarzy - mówił. - Dziennikarstwo dla Waldemara było pasją, kochał to co robił. On pojmował dziennikarstwo jako misję i służbę. I zginął podczas pełnienia tej służby - dodał duszpasterz twórców. Ks. Niewęgłowski przypomniał, że Milewicz był świadkiem wielu istotnych wydarzeń na świecie. - Próbował opowiedzieć świat zawsze wtedy, gdy ludzie stawali przeciw ludziom. Ukazując nam rzeczywistość, odsłaniał ogrom tragedii, która dotykała tamtych ludzi - mówił duszpasterz środowisk twórczych. - Jego głos był głosem o pomoc dla tych, których wołanie zagłuszały strzały, bomby i warkot helikopterów. Mówiąc o ofiarach, sam stał się ofiarą - dodał. Ks. Niewęgłowski powiedział także, że Milewicz będzie dla wielu dziennikarzy wzorem. - On stworzył pewien styl pracy korespondenta wojennego - dodał. Podczas Mszy św. obecna była najbliższa rodzina śp. Waldemara Milewicza oraz Mounira Bouamrane'a. Obecny był także m.in. ambasador Algieri Salaouandji Tedjini, prezes Telewizji Publicznej Jan Dworak, premier Tadeusz Mazowiecki, senator Krzysztof Piesiewicz. Bardzo licznie przybyli dziennikarze, m.in. Katarzyna Kolęda-Zaleska i Tomasz Lis. Waldemar Milewicz zginął w Iraku w piątek, 7 maja rano, w samochodzie ostrzelanym przez nieznanych sprawców, 30 kilometrów od Bagdadu. Śmierć poniósł również algierski współpracownik telewizji, montażysta Mounir Bouamrane, a operator Jerzy Ernst został ranny. Waldemar Milewicz urodził się 20 sierpnia 1956 roku w Dobrym Mieście. W Telewizji Polskiej pracował od września 1981 r. Od 9 lat Milewicz był korespondentem wojennym. Przygotowywał m.in. reportaże z Bośni, Czeczenii, Kosowa, Abchazji, Rwandy, Kambodży, Somalii, Etiopii i Iraku. Zajmował się też problemami integracji europejskiej i bezpieczeństwem na naszym kontynencie. Otrzymał wiele prestiżowych nagród m.in. tytuł Dziennikarza Roku 2001, w 2000 i 2003 r. nagrodę Grand Press. Był też laureatem nagrody "SAIS-Ciba Prize for Excellence in Journalism" przyznanej przez Johns Hopkins University w Waszyngtonie, nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich; nagrody Fundacji Xawerego i Mieczysława Pruszyńskich.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.