Powstanie Warszawskie „w swym najgłębszym, duchowym wymiarze" było „aktem moralnym - uważa abp Sławoj Leszek Głódź.
„Czy zdajesz sobie z tego sprawę Europo? Europo, która, jakże często mylisz – w mediach, w świadomości potocznej – Powstanie Warszawskie ze zrywem bojowników żydowskich w getcie, wiosną 1943 roku?” – pytał kaznodzieja. Przypomniał słowa kard. Karla Lehmana, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec, który niedawno tłumaczył swoim rodaków, że „wspomnienie bolesnych ofiar, jakie ponieśli Polacy” w czasie Powstania Warszawskiego jest „obowiązkiem nas wszystkich wobec historii”, a także, że niedopuszczalna jest w tym względzie jakakolwiek relatywizacja. „Nie raz już przecież próbowano stawiać znak równania, między polskimi ofiarami zbrodniczego okupacyjnego terroru, a powojennymi cierpieniami ludności niemieckiej wysiedlonej ze swych domów i ojcowizny, co było przecież następstwem rozpoczętej w 1939 roku wojny” – stwierdził biskup polowy. Zauważył zarazem, że „ostatnio w Niemczech obserwuje się nowe podejście do trudnych problemów polsko-niemieckiego dziedzictwa”. Nawiązując uroczystości „Empatia drogą do współistnienia – 60-lecie Powstania Warszawskiego” zorganizowanej 19 lipca w Berlinie przez Związek Wypędzonych i jego przewodniczącą Erikę Steinbach, nazwał ją swoistą ofensywą empatii – „współczucia dla ofiar tamtej strasznej wojny, wczucie się w ich sytuację, współcierpienia w ich krzyżu. Oby nie była to tylko polityczna strategia, oby nie była to tylko socjo-techniczna gra!”. Jednocześnie abp Głódź zauważył, że „współczucia, współcierpienia nie można zadekretować. Rodzi się w ludzkich sercach otwartych na Chrystusa, we wrażliwych sumieniach, zadość uczynieniu, także w wysiłku poznania prawdy, choćby tej, która boli, rani, czasem przeraża”. „Odkrywajcie Bracia z Niemiec, z Rosji, z Europy prawdę o Powstaniu Warszawskim – apelował kaznodzieja. - O pięknie i determinacji tamtego zrywu ku wolności. Także o jego cenie. Choćby tej utrwalonej na wolskim cmentarzu – gdzie leżą prochy dziesiątków tysięcy ofiar tamtego sierpniowego holokaustu – mieszkańców tej brutalnie spacyfikowanej dzielnicy Warszawy. Odkrywajcie prawdę o tej całopalnej ofierze Stołecznego Miasta – pięknego, bogatego w dzieła sztuki, które stało się – zbrodniczym wyrokiem – «miastem popiołów»”. Przypominając słowa anonimowego autora z powstańczego pisma „Walka”: „Dwa są symbole sierpniowego Powstania Walczącej Warszawy: Biały Orzeł na czerwonym tle i ksiądz z biało-czerwoną opaską, który wśród kul i bomb, wśród gryzącego dymu pożarów i trzasku walących się domów spieszy na swój kapłański posterunek”, biskup polowy wskazał, że „kapelani nieśli powstańcom Chrystusa eucharystycznego, sakramentalną posługę, łagodzili cierpienia, podtrzymywali nadzieję, że przyjdzie Polska w imię Pana”. Przywołał nazwiska kilku spośród nich: bł. ks. Józefa Stanka, o. Józefa Warszawskiego, o. Tomasza Rostworowskiego i ks. prałata Wacława Karłowicza. Po Mszy św. jej uczestnicy wzięli udział w Apelu Poległych, wspominając ludzi, poszczególne formacje, zgrupowania, oddziały, które w 1944 r. stanęły do walki o wolność Ojczyzny.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.