- Prosiłem proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku, księdza Henryka Jankowskiego, żeby wyciągnął wnioski z tego, co się dzieje - powiedział w piątek metropolita gdański arcybiskup Tadeusz Gocłowski - informuje Rzeczpospolita.
Dalej gazeta pisze: To odpowiedź na pytanie dziennikarzy, czy namawiał księdza Jankowskiego do ustąpienia z funkcji proboszcza parafii. O tym, że abp Gocłowski rozważa usunięcie prałata z parafii św. Brygidy głośno w mediach od kilku dni. - To jest jeden z możliwych scenariuszy - mówił niedawno ks. Witold Bock, rzecznik prasowy gdańskiej kurii. Zwłaszcza jeśli potwierdziłyby się zarzuty o molestowanie seksualne. Jednak odwołanie ks. Jankowskiego może być też efektem zeznań Sławomira R., a także kilku innych ministrantów. Prałat miał im dawać pieniądze, za które chłopcy kupowali alkohol i pili go na plebanii. Ksiądz miał ofiarować Sławomirowi R. nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie, za które chłopak kupował także narkotyki. Od 27 lipca gdańska Prokuratura Okręgowa prowadzi dochodzenie w sprawie rzekomego molestowania seksualnego przez księdza jednego z jego ministrantów - właśnie 16-letniego Sławomira R. Jego matka przed sądem rodzinnym stwierdziła, że chłopiec w 2001 r. mógł być molestowany przez prałata. Po tym zeznaniu sąd zawiadomił prokuraturę, a ta wszczęła śledztwo. Sławomir R. w trakcie przesłuchania zaprzeczył, by ksiądz go wykorzystywał seksualnie. Powiedział natomiast, że ksiądz dawał mu pieniądze i całował w usta na pożegnanie. Trochę więcej informcji na ten temat zamieszcza Dziennik Bałtycki: Metropolita uczestniczył w Sobieszewie w otwarciu placu zabaw dla niewidomych dzieci, w którego budowę była m. in. zaangażowana niemiecka i polska młodzież. Arcybiskup Gocłowski stwierdził, że rozmawiał na "te tematy" z księdzem Jankowskim wielokrotnie w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, nie chciał jednak odpowiedzieć, jak w bezpośrednich rozmowach ksiądz Jankowski odnosił się do sprawy. - Cokolwiek by było, to obraz jest ciemny. Niepokoi mnie to - powiedział abp Gocłowski. Odnosząc się do tego, czy doniesienia prasowe dotyczące domniemanej demoralizacji przez prałata Jankowskiego kolejnych dwóch nastolatków mogą wpłynąć na decyzję o odwołaniu Jankowskiego, metropolita poprosił o spokój i cierpliwość. - Państwo macie doświadczenia niedobre, że już w pierwszym dniu mówiliście o najdramatyczniejszych sprawach, tymczasem po trzech tygodniach trochę złagodniały relacje prasowe. Dlatego ja stale was proszę, bądźcie cierpliwi i poczekajcie na to co, się okaże w całym obrazie. Nie można w oparciu o jakiś głos dokonywać ocen całości - stwierdził Gocłowski. Zdaniem metropolity, media interesują się księdzem Jankowskim jako przedmiotem sensacji. - Ja patrzę na niego i na wszystkich innych z pozycji troski o godność człowieka. Po pierwszym dniu wydawało się, że zostanie skazany i niemalże uwięziony, a potem zaczęto się wycofywać z tego. Jak będą jakieś dokładniejsze informacje, które napłyną z prokuratury, to będzie można o tym mówić - zaznaczył abp Gocłowski.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.