Przedstawiciele francuskich muzułmanów i Żydów ogłosili wczoraj w Paryżu powołanie Towarzystwa Przyjaźni Żydowsko-Muzułmańskiej we Francji - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Dokładna liczba mieszkających we Francji muzułmanów nie jest znana, szacuje się, że jest to ok. pięciu milionów osób. Żydów jest dziesięć razy mniej. Stosunki między różnymi organizacjami reprezentującymi obie wspólnoty nieraz są wrogie. Zaangażowany w dialog między religiami francuski rabin Michel Serfaty powiedział podczas niedzielnej uroczystości, że młodzi Żydzi i muzułmanie "powinni wyjść ze swojego getta" i zbliżyć się do siebie. Takiego samego zdania byli inni uczestnicy spotkania, w tym przełożony głównego paryskiego meczetu Dalil Boubakeur i biskup podparyskiego Saint-Denis Olivier de Berranger. Wszyscy podkreślali więzi łączące trzy wielkie religie monoteistyczne i potrzebę "dialogu w duchu braterstwa". Biskup Saint-Denis powiedział, że dzieli radość ze spotkania z jego innymi uczestnikami, i że tego rodzaju stowarzyszenie jest bardzo potrzebne. Nikt z gości nie twierdził, że wszystko układa się idealnie między francuskimi muzułmanami i Żydami. Muzułmanie, głównie młodzi imigranci z przedmieść wielkich miast, są oskarżani o dokonywanie ataków antysemickich, jakie miały miejsce w ostatnich miesiącach we Francji. Część radykalnie nastawionych Żydów nie kryje z kolei swojej niechęci do Arabów i muzułmanów, co widać było niedawno przy okazji leczenia w podparyskiej klinice przywódcy Palestyńczyków Jasera Arafata. Od roku 2000 rośnie we Francji liczba napaści i pogróżek rasistowskich, a zwłaszcza antysemickich. Od stycznia do końca września tego roku zanotowano 166 czynów antysemickich i 584 pogróżki o tym charakterze. Innych wystąpień rasistowskich było w sumie 417. Tymczasem w całym 2003 roku było 825 czynów zapisanych w statystykach razem jako rasistowskie albo antysemickie. Stowarzyszenie nie ma jeszcze siedziby, ale założyciele zapowiadają, że znajdzie ono schronienie w miejscu nie należącym ani do gminy żydowskiej, ani muzułmańskiej, ani do Kościoła katolickiego. Jak powiedział rabin Serfaty, chcą w ten sposób zapewnić stowarzyszeniu niezależność i "swobodę opinii".
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.