W siedzibie Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego w Rzymie rozpoczęło się sympozjum na temat wkładu religii tradycyjnych w dzieło pokoju.
Jest ono kontynuacją trzech wydarzeń: spotkania zorganizowanego przez tę dykasterię w roku 1999, modlitwy papieża o pokój w Asyżu przed trzema laty, a także sympozjum z roku 2003, które poruszało podejście tak zwanych „religii księgi” do sprawy pokoju. Nie mówiono wówczas o religiach tradycyjnych, ponieważ większość z nich nie posiada źródeł pisanych. Obecne spotkanie pragnie poświęcić im więcej miejsca. O religiach tredacyjnych mówił przed mikrofonem Radia Watykańskiego arcybiskup Michael Fitzgerald, przewodniczący Papieskiej Rady do spraw Dialogu Międzyreligijnego: Gdy mówimy o religiach tradycyjnych, mamy na uwadze religie ograniczone do specyficznej grupy etnicznej lub szczepu. Istnieje tam wiara w boga-stwórcę, ale często jawi się on jako rzeczywistość odległa. Pojawia się cała rzesza pośredników między bogiem a ludzkością. Mogą być nimi duchy a niekiedy przodkowie, którzy odgrywają istotną rolę. Religie te nie są zorganizowane w taki sposób jak ma to miejsce w innych religiach. Bardzo często przywódcą jest głowa rodziny, niekiedy są to inne osoby, które jednak ukrywają swą rolę i nie lubią mówić o tym, co czynią. Dlatego dialog bezpośredni jest niekiedy bardzo trudny. Trzeba jednak pamiętać, że wielu katolików wywodzi się z tego środowiska i poniekąd religia tradycyjna jest składnikiem ich osobowości. Nasza refleksja będzie więc zmierzać do określenia jak wartości tego tradycyjnego środowiska mogą dopomóc ludziom współczesnym w poszukiwaniu pokoju.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.