Trzech radnych z Sosnowca, Maciej Adamiec, Grzegorz Pisalski i Wawrzyniec Bielak z SDPL, chce rozdawać uczniom klas maturalnych prezerwatywy. Ma ich być 10 tysięcy - donosi Dziennik Zachodni.
— Pomysł zrodził się już jakiś czas temu. Jednak dopiero teraz nawiązaliśmy współpracę z Dariuszem Wójtowiczem, radnym z Mysłowic, który przeprowadził podobną akcję u siebie. Początkowo myśleliśmy tylko o rozdawaniu młodzieży ulotek z informacjami na temat zabezpieczeń stosowanych w czasie współżycia seksualnego. - Zaczęliśmy je opracowywać z lekarzem seksuologiem. Będą tam informacje o tym, czym grożą kontakty z przypadkowymi osobami oraz o zabezpieczeniach. Ma przestrzegać przed zbyt dużą ilością parterów lub partnerek. Prezerwatywy miałyby być dopełnieniem do tej broszurki i ożywieniem akcji, jednak nikogo nie będziemy zmuszać do brania ich — mówi Maciej Adamiec. Chodzi o profilaktykę Prezerwatywy miałyby być rozdawane uczniom ostatnich klas maturalnych. — Oczywiście nie jesteśmy w stanie rozpoznać tego, czy ktoś jest pełnoletni, czy nie. Jeżeli to będzie wyrośnięta dziewczyna lub chłopak, to pewnie też będą sobie mogli wziąć prezerwatywę. Trzeba zapobiegać i chorobom, bo profilaktyka jest znacznie tańsza, i niechcianym ciążom, które często doprowadzają do rodzinnych tragedii. Jako członkowie lewicy zdajemy sobie sprawę z tego, że sprawą niezbyt naturalną jest zakaz aborcji. Dlatego trzeba przede wszystkim promować środki zabezpieczające wśród dorosłych już przecież osób, które na co dzień mają do czynienia z seksem. To nie jest temat tabu wśród młodych ludzi — dodaje Grzegorz Pisalski. Inne zdanie w tej sprawie ma ksiądz Andrzej Cieślik, dyrektor wydziału duszpasterstwa rodzin w diecezji sosnowieckiej. Jednak zachęta — Podobne pomysły były podejmowane w USA już w latach 70. i 80., kiedy na masową skalę zaczęto wprowadzać do szkół promocję antykoncepcji. Po kilku latach badano skuteczność programu. Różne, niezależne zespoły naukowców potwierdziły, że procent nastolatek zachodzących w ciążę nie tylko się nie zmniejszył, ale znacznie wzrósł — podkreśla ksiądz Andrzej. — Przyczyna jest bardzo prosta: młodzież poczuła się zachęcona przez dorosłych do podejmowania współżycia seksualnego. Kolejną konsekwencją programu był wzrost dokonywanych przez nastolatki aborcji. Polecam tu choćby badania Weeda i Olsena opublikowane w Wall Street Journal z września 1986 roku, a więc nie jest to żadne czasopismo katolickie. Wskazują one, że w ciągu dziesięciolecia 1971-81, kiedy prowadzony był program, wskaźnik ciąż w populacji z tysiąca kobiet w wieku 15-19 lat wzrósł z 95 do 113, a liczba aborcji w całej populacji nastoletnich kobiet wzrosła ze 188 do 430 tysięcy. — Jestem zszokowana pomysłem tej akcji. Nie wiem, czy panowie radni mają w tej sprawie kompetencje, ale przecież w szkołach realizowany jest program, poruszający zagadnienia życia intymnego — mówi Mirosława Jędruch, dyrektorka sosnowieckiej delegatury Kuratorium Oświaty.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.