Lech Wałęsa, złożony 40-stopniową gorączką, dyskutuje na www.gazeta.pl z czytelnikami swego listu, w którym oskarżył Radio Maryja o nikczemność - donosi Gazeta Wyborcza.
Gazeta napisała: Od wczesnego ranka, kiedy do kiosków trafiło wczorajsze wydanie "Gazety" z listem Wałęsy o Radiu Maryja, w gdańskim domu Wałęsów nie milkły telefony. Dzwonili dziennikarze, politycy, "hamowania potoku brudów" pogratulował m.in. Jerzy Owsiak. - Cieszy poparcie, bo już sobie myślę: "Co ja znowu narobiłem"! Jest dwunasta, a ja jeszcze nie zjadłem śniadania - mówi były prezydent. - Do tego jestem chory. Leżę w łóżku z grypą, mam 40 stopni gorączki. Powinienem spać. Ale tego, co podają w Radiu Maryja, już ścierpieć nie mogę, więc walczę. - "Gazeta": Kiedy radio popierało Pana w czasie kampanii prezydenckiej, to było dobre, a teraz, gdy na antenie mówią, że Pan był agentem... Lech Wałęsa: Tu nie o mnie chodzi ani o te ostatnie audycje! Już do nich wcześniej pisałem, że to sianie nienawiści z anteny musi się skończyć. Wysyłałem listy, bo mnie bolało, jak tam przedstawiają Polskę w ogóle - że nic się tu nie udaje, że sami złodzieje, że bagno. Nic nie pomagało. Ja im święte słowa, a oni: "moja krowa". Jestem człowiekiem spod znaku Maryi, ale już nie wytrzymałem tej nikczemności. To napisałem list. - Wysłał go Pan między innymi do Kongresu Polonii Amerykańskiej i polityków amerykańskich... - Żeby wiedzieli, że dają dolary na głoszenie antypolskich bzdur, na oczernianie Ojczyzny. Oni w tym radiu wszystko podważają. Okrągły Stół podważają, a nie istnieliby, gdyby nie Okrągły Stół. Za zdrajców mnie i innych uważają. I na tej ohydzie się jeszcze dorabiają, zrobili z tego interes. Oni są jedyni sprawiedliwi w Polsce, no więc tylko im się pieniądze należą. Na stocznię zbierali! Niedługo ojciec Rydzyk będzie głosił, że to on zrobił strajk, że to on obalił komunizm, a mnie tam w ogóle nie było. Ile razy ja się musiałem za granicą czerwienić, wysłuchując opinii o Polsce, które to radio na całym świecie rozsiewa. Ale teraz ja im załatwię opinię! - Sądzi Pan, że po liście sponsorzy przestaną wysyłać o. Rydzykowi pieniądze? - A wy wątpicie? Ja wiem, kto im posyła dolary. Ameryka - stamtąd głównie płyną. Napiszę, do kogo trzeba. Odetnę Radio Maryja od dolarów, skieruję tego ojca Rydzyka na modlitwę, a nie na uprawianie głupiej polityki. W Polsce też będę pisał, z pomocą syna porobimy listy do biskupów, do wszystkich parafii będę apelował, by nie dawali pieniędzy na to oszołomstwo. Co mam zrobić, kiedy moje dobre imię jest szargane? Gdy w południe rozmawialiśmy z prezydentem, w portalu Gazeta.pl było ponad 200 postów od czytelników jego listu, wieczorem - ponad 600. Pierwszy wpis (4.08 rano): "Brawa dla pana Wałęsy. Lepiej późno niż wcale". Potem seria podobnych. Wkrótce do natarcia przystąpiła jednak frakcja internautów jadowitych. Główny motyw - prezydent nie ma prawa do krytyki o. Rydzyka, bo był agentem "Bolkiem". "Cienki Bolek jesteś i takim pozostaniesz w historii Polski, czego nawet tysiąc listów opublikowanych w » GW «nie zmieni" - napisał o 7 rano "Kajetan" określający się jako przedstawiciel zagranicznej Polonii.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.