Papież Jan Paweł II zaapelował do mediów, by wnosiły wkład na rzecz prawdy i porozumienia między ludźmi i narodami.
"Jeśli media będą działały w służbie porozumienia między narodami, będą stanowiły potężny i pozytywny zasób; jeśli będą wykorzystywane jako pożywka do siania nienawiści i konfliktów, będą niszczycielską bronią, podkreślił Ojciec Święty. Papieski list, opublikowany w języku włoskim, rozpoczynają słowa "Il rapido sviluppo" (Szybki rozwój). Dokument został ogłoszony 21 lutego, w 40. rocznicę ogłoszenia soborowego dekretu "Inter mirifica". W liście adresowanym do osób odpowiedzialnych za środki społecznego przekazu Jan Paweł II przypomina mediom o spoczywającym na nich obowiązku przekazywania prawdy oraz o służbie dla dobra publicznego. Ze względu na silne powiązania mediów z gospodarką, polityką i kulturą, należy stworzyć system, który będzie chronił "godność osoby i najwyższą wartość rodziny". Papież apeluje też w swoim liście apostolskim do Kościoła o skuteczne wykorzystywanie nowoczesnych mediów i ich technik dla potrzeb ewangelizacji i komunikacji. Jednocześnie opowiada się za konstruktywnym dialogiem między Kościołem a pracownikami mediów. Przedstawiając wydarzenia w sposób dokładny i zgodny z prawdą, media analizując sytuację i dopuszczając do głosu różne opinie, wnoszą wkład w sprawę postępu, pokoju i solidarności, napisał Jan Paweł II. Zwrócił też uwagę na potrzebę szerokiej działalności oświatowej, zapoznającej z zasadami funkcjonowania mediów i zagrożeniem instrumentalizacji. Ojciec Święty przypomina też o "kulturze współodpowiedzialności" w mediach. Podkreśla, że potrzebne są "dostosowane do potrzeb czasu formy", gwarantujące pluralizm "również poprzez odpowiednie regulacje ustawodawcze".
MRiRW: wszystko wskazuje, że szczątki dzika z ASF celowo przeniesiono do zagłębia hodowli trzody.
"Znamy każdą trasę, znamy każdy dom, wiemy, gdzie produkują te śmieci".
Podstawa będzie wprowadzana w życie wraz z nowymi podręcznikami od 1 września 2027 r.
Procentowo najwięcej uczniów chodzi na religię w Rzeszowie, najmniej we Wrocławiu.