"Może należałoby przypomnieć, że za papieżem kryje się człowiek, i że człowiek ten potrzebuje spokoju" - apeluje kard. Achille Silvestrini.
W rozmowie z "Corriere della Sera" emerytowany prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich, a wcześniej szef dyplomacji watykańskiej, zachęca media do "obniżenia głośności". "Może i środki przekazu zdadzą sobie sprawę, że papież potrzebuje odpoczynku. To kwestia szacunku dla najzwyklejszej ludzkiej potrzeby" - wyjaśnia kard. Silvestrini. Dodaje, że dla każdego pobyt w szpitalu oznacza "oderwanie się na kilka dni od nacisków z zewnątrz", tylko nie dla Jana Pawła II. Na pytanie, czy ze szpitalnego pokoju Papież może kierować Kościołem, włoski kardynał odpowiada: "Kościół to nie przedsiębiorstwo ani państwo. Rządy nim to rządy duchowe, dla których nie istnieje centrum dowodzenia. Także świadectwo, jakie Papież daje w obliczu cierpienia, jest częścią duchowego rządzenia Kościołem". Obok wywiadu z kardynałem Achille Silvestrinimi mediolański dziennik zamieszcza artykuł mówiący o "wyścigu, by odwiedzić chorego Wojtyłę", z którego wynika, że nikt z licznych włoskich polityków, którzy przybywają do kliniki Agostino Gemelli, nie spotyka się z papieżem.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.