Radio ma prawo zajmować się problematyką społeczno-polityczną - mówi KAI abp Sławoj Leszek Głódź, przewodniczący Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja. Równocześnie jednak widzi potrzebę korekt programowych.
KAI: Kiedy zatem można spodziewać się podpisania tej umowy, która - jak twierdzi Ksiądz Arcybiskup - jest gotowa? - Oczekiwanie Konferencji Episkopatu jest takie, aby te dwa dokumenty - umowa i statut - zostały przedstawione łącznie. Tymczasem na projekt statutu wciąż oczekujemy... Przy okazji wyjaśnię, że Zespół nasz nie jest powołany do oceny finansowej działalności Radia, ani też warunków wykonywania koncesji, co jest kompetencją Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. KAI: Jakie są główne punkty umowy Episkopatu z prowincją redemptorystów, czego konkretnie ona dotyczy? - Umowa, co prawda nie jest dokumentem ściśle tajnym, ale możemy mówić o konkretnych jej punktach dopiero po jej przyjęciu wraz ze statutem, jeśli taka będzie wola Konferencji Episkopatu. KAI: A jakiego kalendarium działań możemy się spodziewać? - Miałem nadzieję, że zakończenie naszych prac nastąpi już jakiś czas temu, ale - jak mówię - potem powstał pewien ogólny impas, który rzecz zatrzymał. Nie oznacza to jednak, że rozmowy miałyby być zerwane. KAI: Jaka jest osobista ocena Księdza Arcybiskupa działalności Radia Maryja? - Powiedzieliśmy to już w jednym z pierwszych komunikatów Zespołu. Radio Maryja jest szkołą ewangelizacji, szkołą katechezy i szkołą formacji. Wszyscy z tym się zgadzają. A ponieważ jest to medium prywatne, to w swej koncesji ma zagwarantowaną możliwość emitowania problematyki o wymiarze społecznym. Ma prawo z tego korzystać, tak jak wszystkie inne media prywatne. KAI: Czy Ksiądz Arcybiskup dostrzega jakieś problemy, związane w programowym kształtem Radia Maryja z punktu widzenia Kościoła? - Programowy kształt Radia Maryja gwarantuje koncesja przyznana przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Tak więc Radio ma prawo zajmować się problematyką społeczno-polityczną. Inną sprawą jest to, czy ten program, jaki emituje Radio nie powinien być w pewnych punktach skorygowany. Owszem, może należałoby nanieść jakieś korekty. Dodatkowym problemem jest fakt, że wciąż - od lat - prowadzi je dość wąski zespół tych samych i często jednostronnie patrzących komentatorów. Ale pozostaje to problemem otwartym... Zresztą nie tylko dla Radia Maryja, ale także i innych mediów katolickich w Polsce, więcej - wszystkich mediów. KAI: Podstawowy zarzut, jaki pojawia się w kontekście Radia Maryja, to zbytnie i skrajne upolitycznienie programu na rzecz wyłącznie skrajnych opcji. Zarzuca się Radiu, że modlitwa przeplatana jest często dość nienawistnymi komentarzami. Czy może być to opatrywane mianem "katolickiego głosu"?
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.