Katolicki publicysta, historyk i watykanista Hansjakob Stehle liczy, że obecne konklawe będzie krótkie.
- Średniowiecze już minęło i sądzę, że obecne konklawe będzie bardzo krótkie - powiedział Stehle w telewizji austriackiej ORF. Niemiecki publicysta podkreślił, że w Watykanie nie ma walki wyborczej, lecz jedynie toczą się rozmowy i konsultacje kardynałów. - Pochodzą oni z całego świata, większość z nich prawie albo zupełnie nie zna się osobiście. Nic więc dziwnego, że wiele z sobą rozmawiają przed rozpoczęciem obrad. Przypomniał słowa kard. Ratzingera sprzed konklawe w 1978 r., które miało wybrać następcę Jana Pawła I: "Na konklawe idziemy bez «wytyczonej drogi», ale nie bez wyjścia". - I na tym to właśnie polega, że znajduje się wyjście z tej różności sympatii, a być może także i antypatii, powiedział Stehle. Jednocześnie przyznał, że nie bez powodu mówi się o kandydaturze kard. Ratzingera, który "uchodzi za szczególnie surowego i antyliberalnego hierarchę". Jako prawdopodobne uważa Stehle, że reformy w Kościele będą prowadzone bez względu na to, kto zostanie wybrany nowym papieżem. Sądzi też, że kardynałowie chyba nie wybiorą młodego spośród siebie na Stolicę Piotrową. - Myślę, że silna jest tendencja, aby nie wybierać "młodego", gdyż następny pontyfikat nie powinien trwać za długo - twierdzi niemiecki publicysta.
Wygrał w pierwszej turze. Do powtórzonych nie został dopuszczony.
Kulminacją jubileuszu będzie Uroczysta Msza Święta w Katedrze Wawelskiej zaplanowana na 6 kwietnia.
ISW: brak danych wywiadowczych z USA skutkuje pogorszeniem sytuacji Ukraińców w obwodzie kurskim.
Poranny komunikat o stanie zdrowia przebywającego w szpitalu papieża.
Rejon stał się centrum zorganizowanej przestępczości, handlu bronią, narkotykami i ludźmi.
Stwierdza w wywiadzie dla belgijskiego tygodnika “Le Vif” ukraiński filozof prof. Konstantyn Sigow.