Czy niemiecka stolica będzie miała ulicę Jana Pawła II? - zastanawia się Życie Warszawy. - Okazuje się, że nie jest to takie pewne.
Aby uhonorować kogoś w Berlinie nazwą ulicy, muszą być spełnione pewne warunki. Po pierwsze, musi być złożony wniosek, a jeszczego nie ma, po drugie, muszą go rozpatrzyć dzielnicowi rajcy. Ich poparcie nie jest wykluczone, jeśli spełnionych będzie parę warunków: po pierwsze, musi być uchylona uchwała o równo uprawnieniu kobiet ( Komisja do Spraw Ulic ma obowiązek w pierwszym rzędzie wybierania żeńskich patronek, bo obecnie swe ulice ma w Berlinie ponad 3 tys. mężczyzn, a tylko 203 niewiasty), a po drugie, odstępstwo od tej reguły nie oznacza, że większość rajców poprze kandydaturę Jana Pawła II. Wśród mieszkańców stolicy Niemiec tylko co dziesiąty jest katolikiem. Zakładając optymistyczny przebieg głosowania, do spełnienia pozostaje parę warunków: po pierwsze, zgodnie z Ustawą Ulicach, patronkami i patronami mogą być tylko te osoby, które zmarły co najmniej przed pięciu laty, a po drugie będzie trzeba dokonać wyboru miejsca, a to nie jest takie proste. Gazeta Bild Zeitung, zaniepokojona faktem, że nawet Francuzi nadali już imię papieża - Polaka jednej z paryskich ulic, spytała burmistrza śródmieścia nadszprewskiej metropolii Joachima Zellera, kiedy to nastąpi w Berlinie. Burmistrz nie wie. Ale wyobraża sobie, gdzie mógłby zawisnąć szyld z napisem Johannes-Paul II.- Strasse - przy którejś z bocznic w obrębie Katedry św. Jadwigi.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.