Publikacja skupia się na regionalnym wymiarze działań tajnej policji politycznej. Uwzględniono w niej lokalną specyfikę Ziem Odzyskanych, które miały wpływ na charakter działań lokalnego aparatu bezpieczeństwa.
Książkę „Urząd bezpieczeństwa na Dolnym Śląsku 1945-1956. Z badań nad organizacją i działalnością aparatu bezpieczeństwa. Studia i materiały IPN” przygotowano pod redakcją Roberta Klementowskiego i Krzysztofa Szwagrzyka, pracowników wrocławskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Autorzy zwracają w niej uwagę, że uwzględniając obszar działalności i liczbę zatrudnionych osób, Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego we Wrocławiu był jednym z największych wojewódzkich UB w kraju.
Książka składa się z trzech części, skupiając się na organizacji i strukturze, głównych kierunkach Działań oraz relacjach pomiędzy UB a partią i jej aparatem propagandowym.
Roman Tomczak/GN Krzysztof Szwagrzyk, jeden z autorów książki, podczas poszukiwań prowadzonych na terenie byłej placówki UB w Bolesławcu (2007).
– Pierwsze opracowania jego struktur pochodzą z lat 90. Były to opracowania Marka Sodela i Wacława Fijałkowskiego – wyjaśnia Katarzyna Maziej, asystentka prasowa IPN-owskiej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu.
– Ostatnie lata przyniosły zintensyfikowanie badań naukowych historyków z Instytutu Pamięci Narodowej. Ich efektem, oprócz licznych publikacji, były m. in. wystawy „Twarze wrocławskiej Bezpieki” oraz publikacja „Twarze dolnośląskiej bezpieki” dodaje K. Maziej.
Autorzy artykułów to historycy z wrocławskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej: Tomasz Balbus, Katarzyna Batorowicz-Wołowiec, Stanisław A. Bogaczewicz, Ewa Chabros, Joanna Hytrek-Hryciuk, Agnieszka Klarman, Robert Klementowski, Jarosław Syrnyk i Krzysztof Szwagrzyk. Tom wstępem opatrzył Włodzimierz Suleja, dyrektor Oddziału IPN we Wrocławiu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.