Irlandzkie związki zawodowe wzięły w obronę Polaków, których brytyjscy koledzy obrazili podczas pogrzebu Jana Pawła II - infomuje Gazeta Wyborcza.
Przed kilkoma tygodniami trzydziestu Polaków zatrudnionych w zakładzie mięsnym Foyle Meats w Derry w Irlandii Północnej wyszło z pracy w proteście przeciwko wulgarnym zaczepkom ze strony brytyjskich kolegów. Jak napisała lokalna gazeta "Derry Journal", w dniu pogrzebu Papieża Polacy usłyszeli: m.in. "f... the Pope". - Wybuchł skandal, wielu ludzi było zaszokowanych traktowaniem Polaków. Firma w dużej mierze opiera się na cudzoziemcach. Dlatego trzeba im zapewnić takie same warunki jak miejscowym, aby w przyszłości takie incydenty nie miały miejsca - powiedział lokalnej gazecie Liam Gallagher ze zrzeszenia związków zawodowych w Derry. Niestety, choć związki wzięły w obronę Polaków, to niczego konkretnego nie załatwiły. Dyrekcja zgodziła się na zbadanie sprawy, ale nie znalazły winnych. - Zarząd przyznał tylko, że incydent się wydarzył. Ale nie udało się znaleźć chętnych do złożenia zeznań - mówi Gallagher. Rzecznik Foyle Meats odmówił komentarza w tej sprawie. Agresja miejscowych pracowników wobec Polaków wywołana była prawdopodobnie konfliktem między katolikami i protestantami w Irlandii Północnej. Drugim powodem mogła być niechęć do obcych, w dużym stopniu pozbawionych możliwości walki o swoje prawa m.in. ze względu na słabą znajomość języka angielskiego.
Chodzi o zawieszenie broni w Strefie Gazy i uwolnienie izraelskich zakładników.
W pierwszej grupie 127 zwolnionych miało być ok 50 dysydentów.
Temu służy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, bo jest zachętą do dialogu.