Problemy finansowe nie pozwalają na szybką budowę Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Zgromadzone fundusze wystarczą jedynie na dokończenie rozpoczętych w tym roku prac. "Niejasne prawo i zmieniające się interpretacje przepisów sprawiają, że niewiele firm decyduje się wspierać budowę tej Świątyni” – powiedział KAI ks. Bogdan Leszczewicz, kierujący pracami. W ubiegłym roku, po usilnych namowach ze strony zarządu fundacji budowy świątyni i Bussines Centre Clubu, tylko kilku prezesów dużych polskich firm zdecydowało się na darowiznę. "Prywatnych ofiarodawców jest za to wielu, niestety łączne wpływy z ich składek często nie wystarczają na pokrycie nawet jednej faktury" - dodaje ks. Leszczewicz. Do tej pory udało się ukończyć dolny kościół. W tym roku ma być gotowa zakrystia. "Na zakończenie stanu surowego świątyni, już po zainwestowanej kwocie rzędu 20 mln zł, potrzebnych jest jeszcze około 30 mln. Znacznej części z tych 30 mln zł nam jeszcze brakuje" – przyznał duchowny i zapowiedział, że jeśli nie wpłyną nowe fundusze, to prace przy budowie świątyni będą prowadzone jeszcze tylko przez dwa miesiące. W podziemiach Świątyni Opatrzności Bożej mają spoczywać wybitni Polacy. Już teraz wiadomo, że znajdzie się tam symboliczny grób Jana Pawła II. „Niewykluczone, że do świątyni sprowadzone zostaną relikwie Jana Pawła II, ale nie do grobu w podziemiach, tylko do samej bazyliki. Byłyby umieszczone tak, aby można było do nich pielgrzymować” – ujawnił ks. Leszczewicz. Fundacja Budowy Świątyni Opatrzności Bożej powołana została przez kard. Józefa Glempa w 1998 r. Prace budowlane można wspomóc, dokonując wpłaty na konto fundacji: 15 1060 0076 0000 3200 0093 1150.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.