Reklama

Prof. Mikołejko: Raz dziecinny, raz brutalny papież Benedykt

- O kształcie Kościoła nie decyduje to, że Ratzinger wykrztusi z kartki trzy słowa po polsku - powiedział w wywiadzie dla Życia Warszawy, religioznawca, prof. Zbigniew Mikołejko. Skomentuj ten wywiad **wiara@wiara.pl** lub [porozmawiaj o nim na FORUM :.][1] [1]: http://forum.wiara.pl/viewtopic.php?t=4680

Reklama

- Słynna włoska publicystka Oriana Fallaci zarzuciła Benedyktowi, że zaledwie trzy dni po zamachach w Londynie podjął kwestię dialogu z islamem. Czy rzeczywiście jest tak otwarty akurat na islam? - Fallaci jest w błędzie. Ratzinger będzie toczył dialog z islamem, ale zwróćmy uwagę na dwie ważne kwestie. Po pierwsze, jest przeciwny przyjęciu Turcji jako państwa islamskiego do UE. Po drugie, parokrotnie wypowiedział się wcześniej ostro na temat islamu jako religii wojującej. Paradoksalnie, przy całej tej krytyce Ratzinger spodobał się jednak islamowi fundamentalistycznemu. Podziela bowiem z nim te same wartości i poglądy, np. na rolę kobiety, aborcję czy homoseksualizm, który jest konikiem Ratzingera. - Widać wyraźnie, że Benedykt nie interesuje się zbytnio Trzecim Światem, skupił się na misji odzyskania dla katolicyzmu Europy. To właściwa strategia z punktu widzenia interesów Kościoła? - Został wybrany właśnie dlatego, by ratować Europę. Ma jednak wizję Kościoła-archipelagu: wysp wiary rozrzuconych na morzu obojętności i liberalizmu. To ma być taki katolicyzm jak za Benedykta z Nursji, gdy osamotnione klasztory broniły skarbów duchowości przed zalewem barbarii. Cóż jednak z tego, że taki archipelag zostanie w Europie utrzymany? Szansą Kościoła byłby właśnie Trzeci Świat. Gdyby zamiast Ratzingera wybrano kogoś z Ameryki Łacińskiej, to katolicyzm zostałby wzmocniony. Tymczasem mamy papieża, dla którego Kościół jest tworem Europy łączącym tradycję Rzymu z tradycją teologii niemieckiej. To Kościół dość zamknięty, którego wzorów nie da się stosować w Indiach, Afryce czy Ameryce Łacińskiej. - Niektórzy wieszczyli, że Benedykt dokona „wietrzenia stanowisk” w hierarchii. Spodziewa się Pan jakichś znaczących ruchów w Rzymie i w Polsce? - Wszystko wskazuje na to, że nie można oczekiwać rewolucji. Najpotężniejsi hierarchowie, np. Sodano, utrzymują swoje stanowiska. Natomiast przesunięcia w Kościele polskim, marginalnym i peryferyjnym z punktu widzenia Watykanu, nie mają większego znaczenia. Swe pozycje wzmacniają oczywiście hierarchowie konserwatywni, ratzingerianie tacy jak Dziwisz i Grocholewski. - Ratzinger był przedstawiany jako zimny, bezduszny teolog, tymczasem jako papież okazuje się całkiem sympatyczny. To chyba jego atut? - Na pewno jest miło, gdy papież się uśmiecha, lubi misie, czyta Pończoszankę. Ale istotne jest co innego: jako najważniejszy człowiek Kościoła zajmuje w sprawach teologii i moralności absolutnie twarde stanowisko. Znam wszystkie istotne dokumenty Kongregacji Doktryny Wiary; są apodyktyczne, brutalne, sformułowane w sposób straszny. A o kształcie Kościoła decyduje się właśnie w tych tekstach, a nie w tym, że ktoś pogłaszcze dzieci po główce albo wykrztusi z kartki trzy słowa po polsku. Sympatyczne zachowanie to tylko kwiatek do kożucha, a ten kożuch jest niestety bardzo ciężki. Skomentuj ten wywiad wiara@wiara.pl Komentarze internautów: Jako komentarz do wywiadu pana Mikołejki mam tylko krótką modlitwę: Boże, broń naukę przed takimi (religio)znawcami! Ryszard Dezor Nie udał się Zbigniewowi Mikołejko jego wywiad. Religioznawstwo marksistowskie już dawno, dawno się skompromitowało. Aż mnie rozbolał brzuch ze śmiechu wywołanego głupotą jaśnie pana religioznawcy. TIS

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
2°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama