Piłkarze Barcelony spróbują w środowy wieczór dokonać niemożliwego i odrobić czterobramkową stratę z pierwszego meczu półfinałowego Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Ma w tym pomóc wracający do pełni sił po kontuzji Argentyńczyk Lionel Messi.
Jeszcze nigdy w historii Champions League, a w tej formule rywalizacja o Puchar Europy toczy się od sezonu 1992/93, nikomu nie udało się odrobić czterech goli straty. Co więcej, w trwającym sezonie Bayern nie stracił tylu bramek w jednym spotkaniu w żadnych rozgrywkach. W 31 meczach Bundesligi jego bramkarz wyciągnął piłkę z własnej siatki zaledwie 14-krotnie.
Z drugiej strony, za Katalończykami przemawia fakt, że w 1/8 finału trwającego sezonu LM po porażce 0:2 w Mediolanie udało im się wywalczyć awans właśnie dzięki zwycięstwu 4:0 na Camp Nou.
Ponadto trener Bayernu Jupp Heynckes już raz musiał się pogodzić z odpadnięciem z europejskich rozgrywek mimo czterobramkowej przewagi. W sezonie 1985/86 Niemiec prowadził Borussię Moenchengladbach, która pokonała Real Madryt 5:1 w Pucharze UEFA, ale w rewanżu "Królewscy" wygrali 4:0.
Barcelona ma duże problemy z zestawieniem defensywy - w środę nie zagrają Carles Puyol, Argentyńczyk Javier Mascherano, Francuz Eric Abidal oraz Sergio Busquets.
Mimo to trener "Blaugrany" nie spisuje swoich podopiecznych na straty. "Nie sądzę, żeby Bayern był przekonany, że losy dwumeczu są już rozstrzygnięte" - ocenił Tito Vilanova.
Jego odpowiednik w Bayernie potwierdził te przypuszczenia. "Nasza sytuacja jest komfortowa, ale w sporcie nie ma niczego pewnego. Nie takie rzeczy się już działy, a na Camp Nou Barcelona wychodziła nie z takich opresji" - zaznaczył Heynckes.
"Jeśli przegramy, to odpadniemy z podniesioną głową, żeby kibice mogli być z nas dumni" - zapewnił Vilanova.
Początek meczu o 20.45. Zwycięzca zmierzy się 25 maja w finale na Wembley z Borussią Dortmund, która we wtorek przegrała wprawdzie w Madrycie z Realem 0:2, ale w dwumeczu triumfowała 4:3.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.