Na przedmieściach Sztokholmu doszło w nocy ze środy na czwartek do kolejnych starć młodzieży z policją. Jak poinformowała szwedzka agencja TT, zamieszki wybuchły także w innym mieście, Malmoe.
To już czwarta noc zamieszek w południowej części Sztokholmu. Tak jak podczas trzech poprzednich młodzi ludzie podpalali samochody i obrzucali policjantów kamieniami. Według agencji TT, obszar objęty zamieszkami rozszerzył się na kolejne dzielnice i podstołeczne miejscowości.
W starciach ranny został co najmniej jeden policjant, a do aresztu trafiło pięciu uczestników zamieszek. Doszło także do podpalenia posterunku policji. Pożar został jednak szybko ugaszony.
W nocy ze środy na czwartek zamieszki wybuchły także w innym szwedzkim mieście, Malmoe. Tam podpalono co najmniej trzy samochody.
Pretekstem do zajść było zastrzelenie 13 maja przez policję 69-latka w Husby na zachodnich przedmieściach stolicy Szwecji. W Sztokholmie zamieszki szybko rozprzestrzeniły się na imigranckie dzielnice Skaerholmen, Fittja oraz Norsborg, położone na południe od centrum stolicy Szwecji. Na tych przedmieściach mieszka również wielu imigrantów z Polski.
Według ekspertów, wydarzenia mają związek z wysokim bezrobociem wśród młodzieży w tych dzielnicach. W Husby, gdzie w niedzielę wybuchły zamieszki, aż 20 proc. nastolatków nie pracuje ani się nie uczy.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.