Przełożona generalna zakonu betanek w Kazimierzu Dolnym nie chce zrezygnować ze sprawowanej funkcji mimo decyzji Watykanu.
O betankach zrobiło się głośno kilka miesięcy temu. Część sióstr polskiego zgromadzenia zaczęła skarżyć się na styl prowadzenia zakonu przez ich przełożoną, siostrę Jadwigę Lisocką. Zarzucano jej, że ma problemy ze swoją psychiką. Przybyły na miejsce delegat watykańskiej Kongregacji do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego ustalił, że problem siostry przełożonej to jej rzekome widzenia Jezusa. A tych widzeń nie uznaje Kościół. W ich prawdziwość święcie wierzy z kolei część zakonnic. Siostra przełożona została odwołana, a na jej miejsce 6 sierpnia 2005 roku Watykan mianował inną. – Powołanie nowej siostry to reakcja na dwa różne style we wspólnocie: styl pełen emocji z odwołaniami do prywatnych natchnień przełożonej oraz styl sióstr, dla których autorytetem jest Ewangelia i nauczanie papieskie – wyjaśnił wówczas decyzję metropolita lubelski abp. Józef Życiński. Na nową kandydaturę nie zgodziły się jednak zbuntowane siostry, a odwołana przełożona zabarykadowała się w klasztorze. Siostry uważają, że wielu świętych spotykało się na początku ze sceptycyzmem. Poczynania sióstr rozsierdziły abp. Życińskiego, który zagroził im „poważnymi konsekwencjami”, nie wykluczając ekskomuniki, czyli utraty prawa do pogrzebu katolickiego i sakramentów. Nałożono też restrykcje dotyczące odprawiania mszy na terenie zakonu. Przed tygodniem do betanek trafił list abp. Życińskiego w tej sprawie. – List przypomina, że każdy ksiądz, który chciałby odprawić mszę u nich w klasztorze, musi mieć na to zgodę biskupa tej diecezji – powiedział rzecznik metropolity lubelskiego ks. Mieczysław Puziewicz. Na razie nie zapadły jeszcze decyzje dotyczące ewentualnej ekskomuniki zakonnic. – Nie ma nowych decyzji Kongregacji – zapewnił wczoraj ks. Puziewicz. Zgromadzenie Sióstr Rodziny Betańskiej założył w 1930 r. ks. Józef Chryzostom Małysiak. Ich głównym zadaniem jest pomoc kapłanom w wypełnianiu obowiązków parafialnych. Prowadzą też katechezy.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.