O pokój w Nepalu w obliczu zbliżających się wyborów administracyjnych będą się dzisiaj modlić chrześcijanie tego kraju.
W pokojowym marszu, który przejdzie ulicami Katmandu wezmą udział przedstawiciele różnych wyznań i Kościołów chrześcijańskich, a także ruchów i stowarzyszeń broniących praw człowieka. Jak podkreśla ks. Pius Perumana, zastępca prefekta apostolskiego Nepalu, mieszkańcy tego kraju mają już dość szerzącej się przemocy i chcą konstruktywnego dialogu politycznego dotyczącego przyszłości kraju. Wybory administracyjne zaplanowano na 8 lutego, jednak opozycja nawołuje do ich bojkotu i wzywa najpierw do reformy konstytucji. Tymczasem król Gyanendra, który zdymisjonował rząd, wprowadził stan wyjątkowy i ogłosił, że osobiście przejmuje władzę nad tym himalajskim królestwem, dąży do wyborów, które mają zalegalizować jego władzę. Ks. Perumana podkreślił, że wspólnota katolicka modli się o pokój w Nepalu. Wskazał jednocześnie, że chrześcijanie są w tym kraju cenieni także za pełnione przez nich dzieła miłosierdzia. Misjonarki Miłości zamierzają otworzyć kolejny dom dla najbardziej potrzebujących. Powstanie on w Pokharze i przeznaczony będzie dla starców, samotnych matek, sierot, a także terminalnie chorych. Ostatnio w Nepalu przebywała pochodząca z tego kraju siostra Nirmala, która kieruje zgromadzeniem. Następczyni Matki Teresy z Kalkuty podkreśliła przy tej okazji, że pokój w tym himalajskich królestwie potrzebuje modlitwy i wspólnych działań ludzi różnych religii.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.