Oddanie narządów do przeszczepów to wyraz solidarności z bliźnim - przekonują księża.
Nie zabieraj swych organów do nieba, tam wiedzą, że one potrzebne są tylko tutaj - pod takim hasłem stowarzyszenie Życie po Przeszczepie prowadzi kampanię, która ma popularyzować transplantacje. Czterdzieści lat temu wykonano u nas pierwszy przeszczep nerki - operacja się udała, nastoletnia dziewczyna przeżyła z nerką pół roku. Dzisiaj takich operacji wykonuje się ponad tysiąc rocznie. Lekarze przeszczepiają nie tylko nerki, ale i serce, rogówki, płuca. Problemem wciąż jest niewystarczająca liczba dawców. Zgodnie z prawem każdy, kto nie zgłosił w tzw. rejestrze sprzeciwów (prowadzi go Poltransplant), że nie chce, by po jego śmierci pobrano mu narządy, może być dawcą. W praktyce jednak lekarze pytają o zgodę rodzinę. A ta - w szoku po śmierci najbliższej osoby - często się nie zgadza. Na dodatek co piąty Polak jest przekonany, że transplantacje są sprzeczne z chrześcijaństwem. Nic bardziej błędnego. - Kościół naucza, że oddanie narządów do przeszczepu to czyn godny pochwały i szlachetny, jako wyraz wielkodusznej solidarności z drugim człowiekiem - mówi ks. Grzegorz Kniaź, wykładowca w seminarium duchownym w Paradyżu, autor książki "Kościół a transplantacja". - Jest to jednak idea nowa i potrzeba czasu i pracy, aby przedostała się do powszechnej świadomości. Do rozpropagowania idei oddawania organów po śmierci włącza się Kościół. W jednej z parafii na Śląsku, Leśnej koło Żywca, aż 1800 osób podpisało zgody na pobranie organów po śmierci. A parafia liczy 3000 osób. - Zgoda na transplantację to uczynek miłosierdzia - podkreśla proboszcz, ksiądz Piotr Sadkiewcz. Dodaje jednak, że trzeba najpierw zmienić mentalność samych duchownych. Do darowania innym organów po śmierci zachęcał także Jan Paweł II. Episkopat do tej pory nie zabrał głosu na ten temat. Rzadko wypowiadają się o tym biskupi. Komunikaty zachęcające wiernych do wyrażania zgody na transplantację wydał abp Józef Życiński, metropolita lubelski, oraz biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Adam Dyczkowski. Jeśli chcemy po śmierci być dawcą narządów, najlepiej jest nosić przy sobie pisemną zgodę. Formularz można wyciąć z naszej gazety albo znaleźć na stronie internetowej www.przeszczep.pl . Dobrze jest też uprzedzić o swojej woli rodzinę. Według sondażu CBOS 74 proc. Polaków akceptuje transplantację (w 2003 r. - 82 proc.) Przeciwnikiem transplantacji jest 17 proc. badanych (w 2003 r. - 13 proc.). Akceptacja przeszczepów wzrasta wraz z wykształceniem. Większość zwolenników to ludzie młodzi, mieszkający w miastach. Aprobata nie oznacza gotowości oddania własnych narządów. Na to zdecydowałoby się 51 proc. Jednocześnie aż 20 proc. Polaków sądzi, że przeszczepianie narządów jest sprzeczne z religią. Są o tym przekonani przede wszystkim emeryci, robotnicy i bezrobotni. Prawie połowa ankietowanych przyznaje się do braku orientacji w polskich przepisach. 31 proc. mylnie wskazało na ich podobieństwo do modelu niemieckiego, zgodnie z którym narządy można pobrać tylko od tych, którzy mieli przy sobie podpisaną kartę dawcy. Tylko co dziesiąty Polak wie, że w Polsce obowiązują przepisy podobne do austriackich, tzn. wystarczy brak sprzeciwu zgłoszonego za do specjalnego rejestru.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.