Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przekazał jednemu z portali internetowych fragmenty akt SB, które otrzymał z IPN. Możliwe, że uruchomi to proces ujawniania księży, którzy byli konfidentami - informuje Życie Warszawy.
– Strona internetowa jest miejscem jak najbardziej właściwym. Publikujący powinni wziąć pod uwagę jedynie kwestie obyczajowe i nie zamieszczać treści, które mogłyby naruszyć godność człowieka – powiedział gazecie dr Jan Żaryn, historyk specjalizujący się w tematyce kościelnej agentury. – To nie jest żadna dzika lustracja, bo ksiądz otrzymuje dokumenty zgodnie z procedurami dostępu do materiałów – dodał dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie, profesor Ryszard Terlecki. – Inni księża z pewnością pójdą drogą Zaleskiego. Zdaniem dziennika niewykluczone, że w efekcie oskarżeni zostaną również duchowni pełniący obecnie wysokie funkcje w hierarchii. Na katolickich forach internetowych pojawiają się głosy, że lustracja może stać się narzędziem walki pomiędzy zwaśnionymi frakcjami Kościoła. Żaryn nie chce komentować tych obaw, broniąc stanowiska, że należy ujawniać prawdę. – Kapłan jest zawodem zaufania publicznego i powinien być poza podejrzeniami – podkreśla. Według historyka, współpracownikami bezpieki było w różnych okresach PRL 10-15 proc. księży.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.