W wieczorem 7 marca w operze lwowskiej rozpoczęła się akademia poświęcona 60. rocznicy tzw. "pseudosoboru lwowskiego", podczas którego reżym stalinowski zlikwidował Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK).
Jest to jedno z trzech wydarzeń w ramach obchodów we Lwowie tej smutnej rocznicy. Z tej okazji specjalny telegram przesłał uczestnikom obrad prezydent kraju Wiktor Juszczenko. "Chcemy zastanowić się, dlaczego Pan dopuścił takie zło" - powiedział w słowie wstępnym zwierzchnik UKGK kardynał Lubomyr Huzar. Jednocześnie zaznaczył, że "dzisiaj ważniejsze jest dla nas zrozumienie, co może Boża moc w ludziach". "Jesteśmy przecież bardziej zainteresowani przyszłością, ale to, jaka ona będzie, zależy od tego, na ile się nauczymy z tej tragicznej przeszłości, co może potęga Boża" - podkreślił arcybiskup większy kijowsko-halicki. Podczas akademii odczytano telegram od prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki do biskupów, duchowieństwa i wiernych UKGK z okazji obecnych obchodów. Zdaniem szefa państwa, sobór ten rozpoczyna tragiczny i zarazem bohaterski okres w dziejach Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. "To był czas okrutnej rozprawy nad tymi, których wiary i patriotyzmu nie potrafiła złamać machina totalitarna" - napisał prezydent. Zwrócił uwagę, że "odrodzenie Kościoła po 50 latach pokazało, że prawdziwej wiary nie da się zniszczyć", a "imiona wielu przywódców Kościoła Greckokatolickiego stały się symbolami mądrości i duchowości". Z oceną katolików wydarzeń z 1946 roku nie zgadza się prawosławny arcybiskup lwowski i halicki Augustyn (Markewycz. Jego zdaniem nie był to "pseudosobór". W rozmowie z KAI zapowiedział że jego Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego będzie obchodził 60. rocznicę tamtego zgromadzenia jako pamiątkę zjednoczenia unitów z Kościołem prawosławnym. Zdaniem władyki rocznicę tę trzeba obchodzić w całym Ukraińskim Kościele Prawosławnym z udziałem innych kanonicznych Kościołów prawosławnych. W dniach 7-11 marca, kiedy UKGK będzie obchodził we Lwowie i w innych miastach 60-lecie "pseudosoboru", prawosławni nie zamierzają przeprowadzać jakichś akcji z tej okazji, ale będą się modlić - zaznaczył arcybiskup. Jednocześnie zapowiedział, że jesienią odbędzie się we Lwowie kościelna konferencja naukowa, która - według niego - "winna odpowiedzieć na wysuwane pod adresem Kościoła prawosławnego oskarżenia o jego współudział w prześladowaniu przez władze świeckie tych unitów, którym zarzucano współpracę z reżymem nazistowskim, z organizacjami nacjonalistycznymi oraz o działalność antysowiecką". Abp Augustyn stanowczo odrzucił używane przez katolików określenie, jakoby wydarzenia sprzed 60 laty były pseudosoborem. "Jeżeli to był pseudosobór, jeżeli stosowano przymus, to skąd dzisiaj w obwodzie lwowskim jest ponad 800 parafii prawosławnych trzech odłamów?" - dziwi się władyka. Według niego, gdyby władze miejscowe nie mieszały się w sprawy wiernych, to na tym terenie istniałoby obecnie tysiąc parafii unickich i 1300-1500 parafii prawosławnych. Rozmówca KAI uważa, że Ukraiński Kościół Greckokatolicki oficjalnie nie zaproponował prawosławnym konkretnej formy obchodów 60. rocznicy tamtych wydarzeń. "«Przebaczamy wam, lecz pamiętamy» - mówią grekokatolicy. A dlaczego nie wyrażają skruchy choćby za 1991 rok?" - pyta lwowski władyka prawosławny, nawiązując do przypadków odbierania siłą przez grekokatolików cerkwi, które kiedyś do nich należały. "Uchwały soboru lwowskiego trzeba rozpatrywać równolegle z soborem brzeskim [na którym w 1596 r. ogłoszono unię części Kościołów prawosławnych z Rzymem - KAI]" - uważa abp Augustyn. Poinformował on także KAI, że od zwierzchnika UKGK kard. Lubomyra Huzara otrzymał list skierowany do działających na Ukrainie Kościołów prawosławnych tradycji kijowskiej. List ten, zdaniem władyki, nie jest jednak konstruktywny. Dokument ten do dziś nie został jeszcze ogłoszony. Sam kardynał potwierdził w rozmowie z KAI, że taki list istnieje. "Tak, napisaliśmy do naszych współbraci, biskupów Ukraińskich Kościołów Prawosławnych, uważaliśmy bowiem, że jest to odpowiednia chwila, gdy trzeba się zwrócić po bratersku, bez zarzutów czy potępiania, lecz po prostu jak bracia do braci" - powiedział kardynał. Jednocześnie wyjaśnił, że na razie UKGK nie chce publikować tego listu. "Zobaczymy, jaki będzie oddźwięk, ponieważ chcemy pozostawić swobodę naszym braciom prawosławnym w przyjęciu naszych słów i ewentualnym na nie zareagowaniu. Nie chcemy stawiać ich w trudnej sytuacji, gdy musieliby publicznie uzasadniać takie czy inne swoje stanowisko" - tłumaczył KAI zwierzchnik UKGK.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.