Matka dziecka uratowanego przez strażaków po tym, jak znalazło się ono w rurze kanalizacyjnej publicznej toalety, nie zostanie oskarżona. Do dramatu doszło w okręgu Pujiang w Chinach.
22-letnia kobieta twierdzi, że urodziła chłopca niespodziewanie, siedząc w toalecie. Dodaje, że próbowała wziąć je, zanim wpadło do kanalizacji. Gdy to się nie udało, zaalarmowała dozorcę budynku. Była też obecna przy akcji ratowniczej, ale nie zdradziła się z tym, że jest matką noworodka, dopóki nie została o to zapytana przez policję.
Funkcjonariusze dali wiarę jej zapewnieniom, że doszło do nieszczęśliwego wypadku i że żałuje tego, co zrobiła. Są jednak co do tego wątpliwości, zwłaszcza, że gdy maleństwo zostało wyciągnięte z rury, było ono połączone z łożyskiem. Tymczasem jest ono zwykle wydalane z ciała matki nie wcześniej niż 15 minut po porodzie. Tak czy inaczej, kobieta nie zostanie oskarżona.
Media donoszą, że dziecko było owocem jednej nocy z mężczyzną, który nie chce mieć nic do czynienia ze swym dzieckiem. Matka twierdzi, że chciała aborcji, ale nie było jej na nią stać.
Pracownicy szpitala poinformowali, że dziecko przywiezione do nich w stanie ciężkim, ma się teraz dość dobrze. Jednak rodzina, jak dotąd, nie zgłosiła się po nie.
Uzupełnienie: dziecko zostało zwolnione ze szpitala, gdy zgłosili się po nie jego dziadkowie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.