Z bardzo mocnym apelem o pojednanie i przebaczenie w Polsce wystąpił kard. Stanisław Dziwisz w kazaniu wygłoszonym w rocznicę śmierci Jana Pawła II podczas Mszy św. w Łagiewnikach.
Zostawił nam również wzór do naśladowania. Udowodnił w sposób niezbity, że Ewangelia wciąż jest aktualna i że można nią żyć w pełnym wymiarze w naszym skomplikowanym świecie. Wskazał, że sercem Ewangelii jest ofiara, obumieranie. Na drogę tej ofiary w szczególny sposób wprowadził go Bóg na Placu św. Piotra, gdy wymierzono w niego celne strzały. To był początek krzyżowej drogi Papieża. Cierpiał i podejmował wielkie zadania, jakie Bóg mu zlecał w skali Kościoła i świata. Całe jego życie było ukierunkowane w stronę Golgoty - Chrystusa i jego Golgoty. W 1980 roku dopisał do Testamentu znamienne słowa: "Również w ciągu tych rekolekcji rozważałem prawdę o Chrystusowym kapłaństwie w perspektywie owego Przejścia, jakim dla każdego z nas jest chwila jego śmierci. Rozstania się z tym światem - aby narodzić się dla innego, dla świata przyszłego, którego znakiem wymownym [decydującym] jest dla nas Zmartwychwstanie Chrystusa". Te słowa napisane w marcu, a zamach miał miejsce w maju następnego roku. One świadczą o wewnętrznej gotowości Jana Pawła II do owego przejścia śladami Jezusa. Myślał realnie o swojej śmierci, o swoim przejściu. Tak też realizował swoje życie na ziemi, zapatrzony w Paschę - Przejście Pana. To sprawia, że jego życie jest głęboko zakorzenione w Ewangelii, a korzenie sięgają tajemnicy cierpienia, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Świadczą o tym kolejne zdania Testamentu: "Z możliwością śmierci każdy zawsze musi się liczyć. I zawsze musi być przygotowany do tego, że stanie przed panem i Sędzią - a zarazem Odkupicielem i Ojcem. Więc i ja liczę się z tym nieustannie..." Nie było to jednak myślenie jedynie o swoim odejściu. Papież doskonale wiedział, że uczestniczenie w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa otwiera przed człowiekiem wierzącym perspektywę nadania sensu cierpieniu i umieraniu. Tego sensu, jaki jest obecny w umieraniu ziarna wrzuconego w ziemię i wydającego owoc obfity. Pisze o tym w Testamencie: "Ufam, że Chrystus da mi łaskę owego ostatniego Przejścia czyli Paschy. Ufam też, że czyni ją [śmierć] pożyteczną dla tej najważniejszej sprawy, której staram się służyć: dla zbawienia ludzi..., dla sprawy Kościoła, dla chwały Boga samego".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.